Hiszpan w ekipę Lawrence'a Strolla zaangażował się z początkiem kampanii 2023 i już w pierwszym roku startów ośmiokrotnie stanął na podium. W obliczu regresji składu z bazą obok toru Silverstone Alonso wyraźnie dawał do zrozumienia, że zastanawia się nad swoją przyszłością i możliwym przejściem do innego składu.

Doniesienia ze świata Formuły 1 wskazywały, że dwukrotny mistrz świata może przenieść się do Red Bulla lub Mercedesa, który szuka zastępstwa za Lewisa Hamiltona – Brytyjczyk od 2025 roku będzie rywalizował u boku Charlesa Leclerca w Ferrari.

Aston Martin uciął jednak krążące spekulacje i potwierdził, że Fernando Alonso będzie kontynuował współpracę z zespołem do końca 2026 roku, krótkim komunikatem:

„Jestem tu, by pozostać”.

Z pozostania Fernando Alonso w brytyjskiej ekipie jest również jej szef, Mike Krack, który przyznał, że cieszy się, iż Hiszpan wejdzie z zespołem w nową erę w Formule 1.

„Zabezpieczenie długoterminowej przyszłości Fernando z Astonem Martinem to fantastyczna wiadomość” – przyznał Mike Krack, szef zespołu.

„W ciągu ostatnich osiemnastu miesięcy zbudowaliśmy silną kooperację i podzielamy tę samą determinację, aby projekt zakończył się sukcesem”.

„Przez ostatnie kilka miesięcy prowadziliśmy ciągły dialog i Fernando dotrzymał słowa: kiedy zdecydował, że chce kontynuować ściganie, najpierw porozmawiał z nami. Fernando pokazał, że wierzy w nas, a my w niego” – kontynuował.

„Fernando jest głodny sukcesu, jeździ lepiej niż kiedykolwiek, jest sprawniejszy niż kiedykolwiek i jest całkowicie oddany sprawie, aby Aston Martin stał się konkurencyjną siłą”.

„Ta wieloletnia umowa z Fernando przenosi nas w rok 2026, kiedy rozpoczniemy współpracę z Hondą w zakresie fabrycznych jednostek napędowych”.

„Nie możemy doczekać się, aby stworzyć więcej niesamowitych wspomnień i wspólnie osiągnąć dalsze sukcesy” – dodał Krack.