24H Le Mans: Godz. 03-04: Toyota nadal na czele stawki, zmiany w niższych klasach

Toyota Gazoo Racing #7 / © Toyota Motorsport GmbH

Po czterech godzinach 24-godzinnego wyścigu Le Mans na prowadzeniu znajdowała się Toyota oznaczona numerem 8, przed Toyotą #7. Prowizoryczne podium utrzymywał Rebellion #1.

Po ponad dwóch godzinach rywalizacji na zmianę kierowców zdecydował się zespół SO24-HAS by GRAFF. Prowadzącego w klasyfikacji LMP2 Jamesa Allena zmienił za kierownicą Oreca 07-Gibson nr #39 francuz Vincent Capillaire.

Zaraz po nim do boksów zjechał Bruno Senna, którego za kierownicą Rebelliona R13-Gibson nr 1 zmienił Gustavo Menezes. W zespole Toyota Gazoo Racing Mike’a Conwaya w samochodzie nr 7 zmienił Kamui Kobayashi.

„Na początku wyścigu w niektórych miejscach tor był zdradliwy i musiałem uważać. Jednak pod koniec mojego przejazdu znacznie poprawiłem tempo. Póki co jesteśmy zadowoleni z samochodu, w końcu prowadzimy. Ale do końca wyścigu pozostało jeszcze dużo czasu i tak naprawdę wszystko może się wydarzyć” – powiedział Conway chwilę po opuszczeniu swojego auta.

Tymczasem, po zaciętej walce z Miguelem Moliną w Ferrari 488 nr 71 zesołu AF Corse, na prowadzenie w klasie GTE PRO wysunął się Maxime Martin w samochodzie nr 97 wystawianym przez Aston Martin Racing.

Po tym manewrze zespół AF Corse postanowił ściągnąć Moline na tankowanie i zmianę opon. Zaraz po nim w boksach zameldowały się m.in. Porsche nr 91 ekipy Porsche GT Team, Aston Martin Vantage nr 95 z Aston Martin Racing oraz Ferrari 488 GTE EVO #63 Weathertech Racing.

Przed rozpoczęciem trzeciej godziny rywalizacji na zmianę kierowców zjechał lider klasyfikacji Sebastien Buemi. Za kierownicą prototypu Toyoty nr 8 zastąpił go Brendon Hartley.

Po trzech godzinach rywalizacji i pokonaniu 50 okrążeń toru Circuit de la Sarthe na czele wyścigu plasował się Kamui Kobayashi w prototypie LMP1 nr 7 zespołu Toyota Gazoo Racing. Drugą pozycję zajmował Brendon Hartley w samochodzie nr 8 tej samej ekipy. Na trzecim miejscu jechał Gustavo Menezes z Rebellion Racing #1.

W kategorii LMP2 prowadził Vincent Capillaire z SO24-HAS by GRAFF #39. Na drugiej pozycji jechał William Stevens z Jackie Chan DC Racing #37. Trzecie miejsce to Roberto Gonzalez z JOTA #38.

W klasyfikacji GTE PRO czołowe lokaty zajmowali kolejno Maxime Martin z zespołu Aston Martin Racing #97, Alessandro Pier Guidi oraz Sam Bird prowadzący Ferrari 488 GTE nr #51 i #71 zespołu AF Corse.

Na prowadzeniu w GTE AM Larry Ten Voorde z Team Project 1 #56, Salih Yoluc TF Sport #90 i Emmanuel Collard z AF Corse #83.

W tym czasie Williama Stevensa z zespołu Jackie Chan DC Racing #37 zmienił za kierownicą Ho-Pin Tung.

„Zaczęliśmy ten wyścig trochę słabo i dostaliśmy karę. Ale wszystko się ustabilizowało. Jesteśmy zadowoleni z samochodu, ale przed nami jeszcze bardzo ciężki wyścig. Nie wiemy jak sytuacja będzie wyglądała w nocy, bo warunki pogodowe mogą się zmienić. Cały zespól pracuje bardzo ciężko przez wszystkie dni i miejmy nadzieję, że ostatecznie ten wysiłek zaowocuje” – powiedział Stevens.

W czwartej godzinie wyścigu, po kontakcie pomiędzy zawodnikami LMP2, na zakręcie przed mostem Dunlopa pozostały elementy nadwozia pojazdów, co spowodowało pojawienie się żółtej flagi. To z kolei wywołało serię zjazdu zawodników do pit stopu.

W tym samym czasie lider kategorii LMP2 Vincent Capillaire prowadzący Orece 07 – Gibson nr 39 zespołu SO24-HAS by GRAFF po utarcie panowania na autem utknął na żwirowym poboczu. Ostatecznie jednak udało mu się wydostać z pułapki i wrócił do rywalizacji dopiero na 12. pozycji.

Image: © Toyota Motorsport GmbH