24H Le Mans: godz. 08-10 - Toyota #8 na prowadzeniu. Dramat zespołu Corvette Racing

Początek siedemnastej godziny rywalizacji na Circuit de la Sarthe był już spokojny. Prowadzenie utrzymywała załoga Toyoty #8, za której kierownicą zasiadał wówczas Brendon Hartley. Krótko po godzinie ósmej Nowozelandczyk zjechał na planowany postój i bez żadnych problemów powrócił na tor. Jego przewaga nad Toyotą #7 wynosiła ponad jedno okrążenie.
W międzyczasie Rob Leupen, dyrektor zespołu, wyjaśnił dokładnie, co było przyczyną problemów prowadzącej wcześniej „siódemki”.
„W tym przypadku bateria przedniego silnika musiała zostać całkowicie rozładowana i niestety trwało to dłużej, dlatego też #7 stracił prowadzenie” – przyznał Holender.
W klasie LMP2 pierwszą pozycję utrzymywał zespół Jota #38 – na początku siedemnastej godziny za kierownicę samochodu powrócił Will Stevens. Około pół okrążenia straty miał do niego natomiast Robert Kubica reprezentujący zespół Prema Orlen.
Bardzo ciekawie wyglądał natomiast pojedynek o czwarte miejsce pomiędzy Tijmen van der Helmem (TDS Racing X Vaillante #13) a Rickym Taylorem (Cool Racing #37), których dzieliła mniej niż sekunda.
W kategorii LMGTE Pro około 20-sekundowe prowadzenie nad ekipą AF Corse #51 utrzymywał skład zespołu Corvette Racing #64. Na trzeciej pozycji znajdowało się z kolei Porsche oznaczone numerem #91 – strata Richarda Lietza wynosiła jednak już prawie okrążenie.
Na szóstą pozycję spadł z kolei skład Porsche #92, który pod koniec szesnastej godziny rywalizacji uszkodził przednią prawą oponę. Prowadzący wówczas Michael Christensen przyznał w rozmowie z telewizją, że miał delikatne przebicie w tylnej oponie, które doprowadziło do błędu i wyjazdu na żwirowe pobocze. I to właśnie tam uszkodziła się prawa przednia opona.
Około godziny 8:30 pojawiły się żółte flagi. Tym razem za sprawą Christiana Hooka (Iron Lynx #75), który po powrocie ze żwirowego pobocza uszkodził prawą przednią oponę. Na szczęście udało mu się dojechać do alei serwisowej.
Miejscową neutralizację wykorzystały dwa czołowe składy klasy LMP2. Zarówno Will Stevens (Jota #38), jak i Robert Kubica (Prema Orlen Team #9) zjechali do alei serwisowej. W trakcie postoju Polaka zmienił natomiast Louis Deletraz, przez co też przewaga Joty urosła do jednego okrążenia.
Około godziny 8:40 potężne uderzenie w pierwszej szykanie na prostej Mulsanne zaliczył Brendan Iribe (Team Project 1 #56). Uszkodzenia przodu były tak duże, że był to już koniec rywalizacji dla tej ekipy. Znów więc w okolicach wypadku pojawiły się żółte flagi.
Jak się chwilę później okazało, był to nerwowy moment dla jeszcze kilku zespołów. Laurents Horr (DKR Engineering #3) zblokował koła i wypadł z zakrętu Mulsanne. Kierowca próbował jeszcze uciec ze żwirowej pułapki, ale zahaczył o barierę z opon i utknął. Ostatecznie jednak udało się dojechać do alei serwisowej.
Do garażu wciągnięto z kolei samochód zespołu Inter Europol Competition #34. Problem nie był jednak na tyle poważny i po kilku minutach polska ekipa mogła powrócić do rywalizacji. Podobnie było też z zespołem AF Corse #52.
Widać było, że to czas dużego zmęczenia wśród kierowców, bo uślizgi tylnej osi przydarzyły się następnie Francois Perrodo (AF Corse #83) oraz Olivierovi Pla (Glickenhaus Racing #708). Na szczęście w obu przypadkach nie doszło do żadnego kontaktu i obaj wrócili do dalszej rywalizacji.
Siedemnasta godzina rywalizacji zakończyła się więc w trakcie miejscowych żółtych flag. Prowadzenie w poszczególnych klasach wyglądało wówczas następująco: Brendon Hartley z Toyota Gazoo Racing #8 w LMH, Will Stevens z ekipy Jota #38 w LMP2, Alexander Sims z Corvette Racing #64 w LMGTE Pro oraz Ben Keating z TF Sport #33 w LMGTE Am.
Początek osiemnastej godziny był pechowy dla zespołu Proton Competition #93. Matt Campbell zmuszony był wjechać do garażu ekipy, ponieważ wystąpił poważniejszy problem techniczny w tylnej części samochodu.
W międzyczasie na kolejny planowany postój zjechał prowadzący w całym wyścigu Brendon Hartley. Toyota #8 miała komfortową przewagę ponad jednego okrążenia nad siostrzaną „siódemką”. Czołową trójkę zamykał Ryan Briscoe z ekipy Glickenhaus Racing #709.
Piętnaście minut po godzinie dziewiątej Matthieu Vaxiviere (Alpine Elf Team #36) próbował wyprzedzić któreś z aut klasy LMGTE Am po zewnętrznej, jednak popełnił błąd i wyjechał na żwirowe pobocze. Niestety, nie udało mu się wyhamować przed bandą, tak więc doszło do poważnych uszkodzenie w przedniej części auta. Konieczne było użycie też dźwigu do wyciągnięcia samochodu. Gdy operacja się powiodła, Vaxiviere powrócił na tor i zjechał do garażu w celu naprawy.
Około godziny 9:30 Louis Deletraz (Prema Orlen Team #9) zjechał do alei serwisowej i po powrocie na tor spadł na trzecie miejsce w klasie LMP2. Strata do Joty #28, prowadzonej wówczas przed Edwarda Jonesa, wynosiła jednak tylko około sekundy.
Prema Orlen Team #9 powrócił na drugie miejsce w klasie LMP2, kiedy Edward Jones zjechał do alei serwisowej. Podczas postoju doszło również do zmiany kierowcy – za kierownicą samochodu oznaczonego numerem 28 zasiadł wówczas Oliver Rasmussen. Różnica pomiędzy ekipami wynosiła w tym momencie około minuty i 20 sekund.
O godzinie 9:50 wielki dramat przydarzył się zespołowi Corvette Racing #64, który stracił prowadzenie po zjeździe do alei serwisowej. Gdy Alexander Sims próbował walczyć o prowadzenie w klasie LMGTE Pro z Jamesem Calado (AF Corse #51), walkę toczyły też dwa auta kategorii LMP2. Niestety, Francois Perrodo popełnił ogromny błąd, zjechał w kierunku Corvette'y i doszło do kontaktu, w wyniku którego Alexander Sims uderzył w bandę i uszkodził samochód. W międzyczasie też oficjalnie wycofano z dalszej rywalizacji zespół Corvette Racing #63. Tym samym były to czarne minuty dla tej ekipy.
W międzyczasie w prowadzącym w klasie LMGTE Am zespole TF Sport #33 doszło do zmiany kierowcy – Bena Keatinga zastąpił Henrique Chaves.
Po osiemnastu godzinach liderzy poszczególnych klas prezentowali się następująco: Brendon Hartley z Toyota Gazoo Racing #8 w LMH, Will Stevens z Joty #38 w LMP2, James Calado z AF Corse #51 w LMGTE Pro i Henrique Chaves z TF Sport #33 w LMGTE Am.
- Image: © Toyota Motorsport GmbH