24H Le Mans: godz. 19-21 - Toyota powiększa przewagę nad rywalami. Poważny wypadek Bykolles Racing

Piąta godzina rywalizacji w 24-godzinnym wyścigu Le Mans rozpoczęła się od powiększającej się dominacji zespołu Toyota Gazoo Racing, który znajdował się na dwóch pierwszych lokatach w ogólnej klasyfikacji.
Na prowadzeniu pozostawał Fernando Alonso w prototypie z numerem #8 przed Jose Mario Lopezem w siódemce oraz Egorem Orudzevem z SMP Racing #17, choć rosyjska ekipa traciła już jedno okrążenie do lidera.
W klasie LMP2 na pierwszej lokacie znajdował się skład G-Drive Racing #26, przed Signatech Alpine Matmut #36 oraz Panis Barthez Competition z numerem #23, który tracił ponad dwie minuty.
W LMGTE Pro prowadziło Porsche #92 z Kevinem Estrem za kierownicą, natomiast w najniższej klasie ekipa Dempsey - Proton Racing #77, w której liderował w chwili obecnej Matt Campbell z przewagą ponad minuty nad JMW Motorsport #84.
Problemy z prototypem Ginetta G60-LT-P1-Mecachrome dopadły zespół CEFC TRSM Racing. Oliver Rowland wolnym tempem zjechał do alei serwisowej. W międzyczasie przygodę w zakręcie Mulsanne miał Phil Hanson z ekipy United Autosports #22, który wypadł z toru, jednak zdołał powrócić na pętlę i zjechać do swoich mechaników.
Po ponad dwu godzinnej przerwie spowodowanej problemami technicznymi, na tor powrócił skład SMP Racing #11, za kierownicą którego w Le Mans debiutuje Jenson Button. Brytyjczyk do swoich rywali w klasie LMP1 tracił jednak 49. okrążeń.
Zaciętą rywalizację o trzecią lokatę w klasie LMGTE Pro stoczyli tymczasem Scott Dixon z ekipy Ford Chip Ganassi Team USA #69 i Antonio Giovinazzi z AF Corse #52, który podążał za kierowcą Forda GT. Włoski zawodnik utrzymał jednak presję i wskoczył na trzecią lokatę w swojej klasie.
Do zmiany doszło także na pozycji lidera wyścigu. Fernando Alonso zamienił się pozycjami z Jose Mario Lopezem.
Po czterech godzinach i osiemnastu minutach z rywalizacją w Le Mans musiała pożegnać się ekipa Bykolles Racing. Prowadzący prototyp z numerem #4 Dominik Kraihamer, podczas wyprzedzania wolniejszych zawodników na torze, uderzył w jednego z nich i stracił panowanie nad autem, co spowodowało wypadnięcie z toru i poważne uszkodzenia auta.
Kolizja pomiędzy prototypem ENSO CLM P1/01 - Nismo a Porsche GT spowodowała neutralizację i wyjazd na tor samochodów bezpieczeństwa.
Po ponad trzydziestu minutach neutralizacji kierowcy powrócili do ścigania. Na prowadzeniu pozostał Jose Maria Lopez przed Fernando Alonso, który bardzo agresywnie rozpoczął pogoń za swoim zespołowym kolegom, tracąc jedynie 0.233, co na siedemdziesiątym piątym okrążeniu przyniosło zysk i awans na prowadzenie.
Fernando Alonso kontynuował powiększanie przewagi nad drugą Toyotą #7, jednak po ponad dwóch godzinach jazdy, Hiszpan pojawił się w boksach na zmianę kierowców, tankowanie oraz wymianę opon. W prototypie z numerem #8 na tor powrócił Kazuki Nakajima, który plasował się na drugiej lokacie.
Dbasz o każdy szczegół, chcesz utrzymać samochód w jednym kawałku. To jest duch wyścigowy. Cieszę się, że oba nasze samochody powiększają przewagę nad trzecim autem - przyznał po swojej zmianie Fernando Alonso.
Straciliśmy czas na pit stopach, czasem był za duży ruch, mieliśmy przebitą oponę, był samochód bezpieczeństwa, więc próbowaliśmy to wszystko zrównoważyć, czekając na wyjazd z alei serwisowej po okresie samochodu bezpieczeństwa. To długi wyścig. Zobaczymy jutro o 15:00!
Tuż przed końcem szóstej godziny walki na torze Circuit de la Sarthe, poza pętlą znalazł się Juan Pablo Montoya, który zbyt optymistycznie probował pokonać Indianapolis i uderzył przodem w opony. To spowodowało żółte flagi i wolną strefę, jednak Kolumbijczyk zdołał powrócić do boksów.
W alei serwisowej pojawił się także Jose Maria Lopez, który oddał Toyotę w ręce Kamui Kobayashiego, który powrócił na tor na drugiej lokacie ze stratą ponad piętnastu sekund do Kazuki Nakajimy.
Po sześciu godzinach liderami w poszczególnych klasach są:
LMP1: Toyoto Gazoo Racing #7 (Mike Conway, Kamui Kobayashi, Jose Maria Lopez)
LMP2: G-Drive Racing #26 (Jean-Eric Vergne, Roman Rusinov, Andrea Pizzitola)
LMGTE Pro: Porsche GT Team #92 (Laurens Vanthoor, Kevin Estre, Michael Christensen)
LMGTE Am: Spirit of Race #77 (Christian Ried, Julien Andlauer, Matt Campbell)