Alonso: Ferrari szczęśliwie utrzymało podium w Grand Prix Azerbejdżanu

Fernando Alonso - Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team / © Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team

Fernando Alonso stwierdził, iż zespół Freda Vasseura może mówić o dużym szczęściu z wyjazdem na tor samochodu bezpieczeństwa, który pomógł utrzymać opony w samochodzie Leclerca w dobrym stanie przez dłuższy czas.

Kierowca Ferrari został niezwykle szybko wyprzedzony przez dwa Red Bulle pomimo startu z pierwszego pola i mógł jedynie walczyć o pozostanie na trzeciej pozycji do końca wyścigu.

Alonso poczynił ogromne postępy po problemach z działaniem systemu DRS, przez które wywalczył tylko ósmy czas piątkowych kwalifikacji i zaczął zbliżać się do Monakijczyka w końcowej fazie rywalizacji.

Mimo to Hiszpan nie był w stanie dojechać na tyle blisko, aby przeprowadzić udany atak i musiał uznać wyższość rywala. Była to pierwsza runda tego sezonu, podczas której zawodnik Astona Martina nie zdołał finiszować w czołowej trójce.

Dwukrotny mistrz świata utrzymuje, iż obawy włoskiej ekipy dotyczące degradacji opon byłyby czynnikiem decydującym o finalnym rozstrzygnięciu, gdyby nie interwencja samochodu bezpieczeństwa na dziesiątym okrążeniu. Wczesna zmiana opon przez 25-latka dała mu szansę na utrzymanie najniższego stopnia podium.

„Myślę, że mieli szczęście. Twarda opona miała mniejszą degradację, niż zakładano. Gdy wyjechał samochód bezpieczeństwa, założyliśmy twarde opony i zostało trzydzieści osiem okrążeń do końca. [Opony] trzymały całkiem dobrze, potem pod koniec było trochę chmur i temperatura toru spadła” – powiedział Alonso.

„Na pośrednich oponach Ferrari miało ogromną degradację w pierwszym stincie. Tak więc, w normalnym wyścigu [bez neutralizacji] będą mieli z tym więcej problemów. Dzisiejszy dzień [niedziela] był dla nich dobry, ale w Miami będzie zupełnie inaczej.”

Aston Martin przez cały weekend zmagał się z działaniem systemu redukcji oporu aerodynamicznego, a także, jeśli chodzi o konfigurację AMR23, w podstawowym oknie pracy. Z tego też powodu bardziej utytułowany zawodnik brytyjskiego składu uważa, że biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, mogą czuć się zadowoleni z bycia o krok od pokonania Ferrari.

„Pole position w wyścigu głównym i sprincie oraz superszybki samochód. Byli o sekundę przed Astonem, więc powinniśmy być szczęśliwi” – przyznał.

„Zdajemy sobie sprawę z naszej pozycji. Znajdujemy się w sytuacji, w której się nie spodziewaliśmy. Mamy wielu utalentowanych ludzi w fabryce, ale wciąż jesteśmy małym zespołem w porównaniu z resztą. Praca, którą wszyscy wykonali, jest niezwykła.”

Lance Stroll ukończył wyścig na siódmym miejscu po pełnej wrażeń rywalizacji. Kanadyjczyk długo bronił się przed atakami Lewisa Hamiltona, lecz w pewnym momencie został przez niego wyprzedzony po problemach z nadsterownością w ostatnim zakręcie przed wyjściem na prostą startową.

Niemniej jednak Stroll jest zadowolony z punktów zgromadzonych przez stajnię z Silverstone podczas wymagającej rundy w Baku. W dalszym ciągu utrzymują tytuł wicelidera wśród konstruktorów.

„To był dla nas dobry dzień, biorąc pod uwagę wszystko, co się wydarzyło” – podkreślił 24-latek. „Było o wiele trudniej niż przez kilka ostatnich weekendów, nie byliśmy tak konkurencyjni, ale dzisiaj [w niedzielę] wyjechaliśmy z kilkoma dobrymi punktami.”

„Gdybym nie stracił [bolidu] w szesnastym zakręcie, moglibyśmy utrzymać szóste miejsce i wywrzeć presję na Carlosie. Znajdowaliśmy się w bliżej wydarzeń niż w kwalifikacjach lub sprincie.”

Image: © Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team