Alonso: Nie wydaje mi się, abyśmy mogli dogonić Pereza

Według Fernando Alonso Aston Martin nie ma w Arabii Saudyjskiej takiego tempa wyścigowego, które pozwoliłoby mu walczyć z Red Bullem o zwycięstwo.
Hiszpan uzyskał w sobotniej czasówce trzeci najlepszy wynik, ale wobec kary dla Charlesa Leclerca ustawi się jutro [w niedzielę] w pierwszym rzędzie, obok zdobywcy pole position, Sergio Pereza. Kierowca z Red Bulla był lepszy od zawodnika Astona Martina o prawie pół sekundy.
Ekipa z Silverstone wydaje się mocniejsza w tempie wyścigowym, co jest między innymi zaletą niskiej degradacji opon, jednak mimo wszystko Alonso nie widzi raczej szansy na rzucenie wyzwania Red Bullowi i walkę z Bykami jak równy z równym.
„Uważam, że nie jesteśmy jeszcze w takiej pozycji, aby myśleć o pokonaniu Pereza. Jeśli chodzi o czyste tempo, to Red Bull jest w innej lidze, a my musimy bardziej skoncentrować się na zespołach za nami. Ferrari będzie bardzo mocne, Mercedes również jest silny, Alpine także jest tutaj szybkie.”
„Będziemy raczej walczyć z samochodami za nami. Widzieliśmy, że Max był dzisiaj [w sobotę] poza zasięgiem w kwalifikacjach, ale nie ukończył ich z powodu awarii. My w wyścigu skupimy się na tym, co będzie w naszych lusterkach i spróbujemy utrzymać tych kierowców za sobą. A jeśli z przodu coś się wydarzy, spróbujemy wykorzystać okazję. Jednak – sami widzicie – od Bahrajnu było widać, że Red Bull jest przed wszystkimi.”
Według przewidywań Hiszpana różnice między Astonem Martinem i walczącymi o podium rywalami będą niewielkie, co zwiastuje ciekawy i emocjonujący wyścig. 41-latek przyznał również, że zespół dobrze radzi sobie w Dżuddzie z zarządzaniem oponami, co także może mieć znaczenie podczas rywalizacji, ale podkreślił jednocześnie, jak ważne na tym torze jest szczęście – na przykład, jeśli chodzi o neutralizację w odpowiednim momencie.
„Spodziewam się bardzo zaciętego wyścigu i myślę, że kluczowe znaczenie będzie mieć kilka rzeczy: start, zarządzanie oponami, strategia oraz szczęście. Nawet w zeszłym roku widzieliśmy na przykładzie Checo, jak dużą rolę może tu odegrać uśmiech losu i samochód bezpieczeństwa.”
„Musimy skupić się na tych szczegółach i myślę, że jako zespół jesteśmy gotowi. Wszystko jest w naszych rękach. Samochód całkiem dobrze spisuje się na długich przejazdach i łagodnie obchodzi się z oponami. Dlatego spróbujemy zmaksymalizować nasze mocne strony i miejmy przy tym nadzieję, że szczęście będzie po naszej stronie” – zakończył.
- Image: © Aston Martin Aramco Cognizant Formula One Team