Alonso uważa, że nowe poprawki przygotowane przez zespół Alpine poprawią jego wyniki

Fernando Alonso w obecnym sezonie nie potrafi pokazać swojego prawdziwego tempa, jednak ma nadzieję, że zmiany przygotowane przez zespół Alpine drastycznie poprawią jego wyniki.
Hiszpan w 2018 roku ogłosił zakończenie swojej kariery w Formule 1, jednak historia lubi się powtarzać i od tegorocznej kampanii mistrz świata z 2005 oraz 2006 roku postanowił powrócić do rywalizacji.
Zespół Alpine podpisał z kierowcą aż dwuletni kontrakt i miał nadzieję, że jego doświadczenie od samego początku pomoże w rozwijaniu oraz ulepszaniu obecnego bolidu, a także, w jak najlepszym wykorzystaniu doświadczenia podczas tworzenia auta na przyszły rok.
Mimo niesamowitych umiejętności Hiszpan nie potrafi odnaleźć się w nowym zespole. Po pięciu wyścigach najlepszym wynikiem Alonso było ósme miejsce w Grand Prix Portimao, a przez swój niewielki dorobek punktowy plasuje się na niskim, trzynastym miejscu w klasyfikacji kierowców.
Aby pomóc hiszpańskiemu zawodnikowi w przystosowaniu się do tegorocznej rywalizacji, francuski zespół wprowadzi od Grand Prix Francji kilka poprawek.
„Będę bardziej konkurencyjny i wyciągnę jak najwięcej z samochodu” - powiedział Fernando Alonso. „Myślę, że to będzie bardziej przydatne, gdy już nie będziemy się ścigać na torach ulicznych. Baku nie byłoby dobrym momentem.”
„W tym sezonie pierwsze rundy nie były najlepsze dla nas. Była Imola i Portimao, czyli dwa tory, na których nie jeździłem od wielu lat. Następnie pętle uliczne - Monako i Baku. Pierwsze sześć wyścigów w tym sezonie okazują się więc trudnym wyzwaniem, do których musiałem się przyzwyczaić. Grand Prix Francji będzie dla mnie więc nowym początkiem.”
„Jeśli spojrzymy na kierownicę, to mam nadzieję, że będę miał [po poprawkach] lepsze wyczucie balansu samochodu i lepsze odczucia niż obecnie.”
Alonso, wraz z Sergio Perezem i Danielem Ricciardo, to kierowcy, którzy nadal pracują nad lepszym przystosowaniem się do nowych zespołów, co przekłada się na słabsze rezultaty w ostatnich rywalizacjach. Kierowca Alpine stara się jednak zrozumieć, gdzie leży problem w niespójności podczas weekendów.
„Dlaczego podczas trwania weekendu wszystko się tak zmienia? To nie jest kwestia szczęścia. Musimy to zrozumieć” - podkreślił Hiszpan.
„Jednak ja się nie martwię. [W Monako] byłem przez cały weekend konkurencyjny, w przeciwieństwie do moich pierwszych wyścigów. Jestem szczęśliwy, że byłem lepszy w wyścigu, kiedy w kwalifikacjach nic nie działało.”
„W obecnej kampanii pozostało jeszcze osiemnaście wyścigów, więc matematyką zajmiemy się w grudniu, a nie teraz” - dodał.
- Image: © Alpine F1