Alpine Elf Team na prowadzeniu po pierwszych dwóch godzinach walki w 1000 Miles of Sebring

1000 Miles of Sebring / © FIA WEC

Zespół Alpine Elf #36 po dwóch godzinach rywalizacji prowadził w pierwszej rundzie Długodystansowych Mistrzostw Świata, plasując się przed dwiema załogami Toyoty Gazoo Racing.

Jadący na prowadzeniu Matthieu Vaxiviere z sukcesem rozpoczął wyścig na torze Sebring Raceway, broniąc pierwszej lokaty wywalczonej w czwartkowych kwalifikacjach przed ekipami Glickenhaus Racing oraz United Autoposrts, które próbowały przebić się na czoło rywalizacji. Kierowca Alpine nie dał za wygraną i po krótkiej chwili odjechał do swoich rywali.

Druga i trzecia lokata należały do składów Toyoty Gazoo Racing, jednak ich strata do prowadzącej francuskiej stajni wynosiła 37.118 oraz 49.786 sekundy. Japoński zespół na początku rywalizacji musiał jednak poradzić sobie z prototypami LMP2, za którymi plasował się po czasówce, jednak kilka okrążeń wystarczyło do przebicia do pierwszej trójki.

Czwarta pozycja w najwyższej klasie należała do ekipy Glickenhaus Racing, która do wyprzedzającej Toyoty traciła ponad osiemnaście sekund.

W klasie LMP2 bardzo dobrym tempem popisywały się obie załogi United Autosports USA. Pierwsza lokata należała do Philipa Hansona i składu oznaczonego numerem #22, który przejął auto od prowadzącego Filipe Albuquerque i wyprzedzał siostrzaną ekipę, w której rywalizował Josh Pierson.

Czołową trójkę uzupełniał tymczasem zespół Prema Orlen Team #9, który w osobie Roberta Kubicy obronił pozycję startową i z okrążenia na okrążenie przebijał się w górę stawki, aby plasować się po dwóch godzinach rywalizacji na trzeciej pozycji w klasie, z niewielką stratą do swoich rywali.

Polski zespół Inter Europol Competition z dużym wyzwaniem rozpoczął wyścig o 1000 Miles of Sebring, a wszystko za sprawą braku czasu z czwartkowych kwalifikacjach. Zielono-żółty prototyp #34 wystartował z końca stawki, jednak dobre tempo Fabio Scherera pozwoliło awansować na dziesiąte miejsce w LMP2.

W drugiej godzinie walki Inter Europol musiał zmierzyć się jednak z usterką techniczną, która kilkukrotnie powodowała zatrzymanie się prototypu na torze. Prowadzący auto Esteban Gutierrez zdołał jednak zjechać do swoich mechaników i po szybkiej naprawie powrócił na tor, jednak jego strata do prowadzącego składu z #22 wynosiła osiem okrążeń.

Zacięta walka toczyła się natomiast w kategorii LMGTE Pro, w której od samego startu rywalizują oba składy Porsche GT i Corvette'a Racing oznaczona numerem #64.

Tuż przed końcem drugiej godziny jazd prowadzący Corvettę Nick Tandy zjechał do boksu na kolejny pit stop, oddając prowadzenie dwóm ekipom Porsche.

W LMGTE Am na prowadzeniu pozostawał David Pittard z ekipy Northwest AMR #98, wyprzedzając Team Project 1 #46 oraz zwycięzców kwalifikacji TF Sport #33.

Image: © FIA WEC