Analiza: George Russell etatowym kierowcą Mercedesa od sezonu 2021?

Dwuletnie doświadczenie George’a Russella w F1 wystarczy, aby młody Brytyjczyk przesiadł się z najsłabszego do najlepszego zespołu w stawce? Zdaniem Toto Wolffa, to właśnie obecny kierowca Williamsa jest pierwszym wyborem dla Mercedesa, a decyzja o obsadzie drugiego fotela powinna zapaść na przestrzeni tegorocznego sezonu.
Pierwsze kroki w ekipie z Grove
Droga Russella do najszybszej kategorii wyścigowej świata była bardzo dynamiczna. Po drodze do F1 młody Brytyjczyk zgarnął m.in. mistrzostwo GP3 i F2. To wystarczyło, aby nie tylko brytyjskie media okrzyknęły Russella talentem na miarę Lewisa Hamiltona. Takie wnioski nie były bezpodstawne, ponieważ już wtedy było widać, że Russell to kierowca zbudowany z tej samej gliny co Charles Leclerc czy Max Verstappen. Powiązania Brytyjczyka z Mercedesem uniemożliwiały mu jednak wejście do królowej sportów motorowych w barwach któregoś z konkurencyjnych zespołów środka stawki. Wybór w ówczesnej sytuacji był tylko jeden – Williams.
Toto Wolff, który nadzoruje przebieg kariery George’a Russella, doskonale wiedział, że przejście do ekipy z Grove jest kluczowym elementem rozwojowym dla swojego podopiecznego. Na pozór jazda w ogonie stawki i to konstrukcją, która w znacznym stopniu odbiega od konstrukcji reszty zespołów, może przynieść więcej pożytecznego dla Russella niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka. Brytyjczyk nie ma wielkiej presji i nic nie musi, a jedynie może. To duże ułatwienie, które pozwala mu systematycznie nabierać doświadczenia na wielu płaszczyznach wyścigowego rzemiosła.
Drzwi do srebrnej strzały coraz bliżej?
W sezonie 2019 Russell był mocno wiązany z zastąpieniem Valtteriego Bottasa już od sezonu 2020. Spekulacje zostały jednak szybko ukrócone przez głos rozsądku Toto Wolffa. Wówczas szef dominującego zespołu stwierdził, że przedwczesny awans wiązałby się z ryzykiem „spalenia” młodego kierowcy Williamsa. Wysokie oczekiwania, presja i porównania z sześciokrotnym mistrzem świata to czynniki, które nie służyłyby odpowiedniemu rozwojowi dla potencjalnego przyszłego mistrza F1.
Przedłużony o rok kontrakt Bottasa wygasa wraz z końcem bieżącego roku, co teoretycznie otwiera szansę przed Brytyjczykiem na przenosiny do ekipy z Brackley. Russell w przyszłym roku będzie świętował swoje 23. urodziny, a wraz z końcem tego sezonu na jego koncie będą przypisane dwa pełne sezony w F1. Czy to odpowiedni czas na przejście do najlepszego zespołu w stawce? Russell już w seriach juniorskich udowodnił, że należy do ścisłej czołówki najlepszych kierowców młodego pokolenia, a dwa lata praktyki w Williamsie wydają się wystarczające, aby dokonać kolejnego poważnego kroku w karierze bez ryzyka tzw. „spalenia”.
Tutaj jednak wszystko może zależeć od postawy Valtteriego Bottasa, który na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy będzie musiał udowodnić swoją wartość. Jeżeli Fin zaliczy widoczny regres względem sezonu 2019, wówczas w sezonie 2021 Lewis Hamilton może dzielić garaż ze swoim młodszym rodakiem. Całą tę sytuację podgrzewają jeszcze bardziej niemieccy dziennikarze, którzy informują o domniemanych rozmowach na linii Bottas-Renault, co może oznaczać, że Mercedes jest już praktycznie zdecydowany na przejęcie George’a Russella od sezonu 2021. Drugą problematyczną kwestią dla Russella może być odroczenie nowego regulaminu technicznego, co może spowodować utrzymanie obecnych składów w wielu zespołach. Trzecia i ostatnia widoczna przeszkoda dla Brytyjczyka to ewentualny wewnętrzny „zgrzyt” w Mercedesie. Rozłam na linii Toto Wolff-Daimler może spowodować, że droga Russella do kokpitu Mercedesa może się znacznie skomplikować, ponieważ zarząd może wówczas postawić na dość eksperymentalny duet składający się z dwóch wielokrotnych mistrzów świata. Niewykluczony jest również scenariusz, że potencjalne odejście Toto Wolffa z zespołu spowoduje zerwanie obecnych rozmów z Lewisem Hamiltonem, który wówczas może również pożegnać się z ekipą z Brackley.
- Image: Facebook / Mercedes AMG Petronas Motorsport