Analiza przedsezonowych testów Formuły 1 w Bahrajnie – zmagania w roku 2023 czas zacząć

Sergio Perez - Oracle Red Bull Racing / © Getty Images / Red Bull Content Pool

W sobotę zakończyły się przedsezonowe testy Formuły 1, które odbyły się w Bahrajnie. Trzydniowe przygotowania na torze Sakhir były bardzo intensywne, a ekipy starały się jak najdokładniej sprawdzić swoje konstrukcje przed startem mistrzostw, które wystartują już w pierwszy weekend marca. By jak najbliżej przybliżyć to, co się tam działo, przedstawiamy naszą analizę.

Znacząca poprawa tempa. Tylko jeden zespół bez progresu

Mityczne już powiedzenie „czasy na testach się nie liczą” nie do końca jest prawdą. Owszem, każda z ekip ma swój program do wykonania, nieznane są poziomy paliwa i nie wszyscy chcą odkrywać swój prawdziwy potencjał jeszcze przed pierwszą rundą sezonu. W końcu Formuła 1 to pewnego rodzaju wyścig zbrojeń i trzeba ukrywać swoje bronie przed rywalami. Niemniej jednak z tych uzyskiwanych wyników można wysnuć nieco wniosków i potencjalnie ocenić układ sił.

Biorąc pod uwagę najlepsze wyniki kierowców, to bardzo dobrze prezentowali się Red Bull i Ferrari. Ich zawodnicy nie sięgali nawet po najbardziej miękkie ogumienie, a i tak potrafili znaleźć się w czołówce. Najlepszy czas uzyskał Sergio Perez – 1:30.305 – który wykorzystał do tego opony C4. Meksykanin miał ponad 0.3 sekundy przewagi nad Lewisem Hamiltonem i 0.5 nad Valtterim Bottasem. Obaj jednak swoje najlepsze okrążenia przejechali na najbardziej miękkich oponach.

Czwarte i piąte miejsce w tabeli przypadło reprezentantom Ferrari, którzy uzyskali prawie identyczne wyniki – Charles Leclerc odnotował rezultat 1:31.024, a Carlos Sainz 1:31.036. Obaj, podobnie jak Sergio Perez, wykorzystywali wówczas opony typu C4.

Równie imponująco prezentował się wynik Maxa Verstappena, który drugiego dnia testów uzyskał czas 1:31.650 na oponach (C3). Obrońca mistrzowskiego tytułu może więc czuć się bardzo pewnie i z pewnością ma spory zapas.

Co ciekawe, bardzo dobre wyniki na oponach C4 uzyskali również Kevin Magnussen (1:31.381) oraz Fernando Alonso (1:31.450). Obaj wydają się być poważnymi kandydatami do przedostania się do trzeciego segmentu kwalifikacji w Bahrajnie, a w konsekwencji zdobywcami solidnej pozycji startowej.

Trochę zagadkowe może być tempo Mercedesa. Zarówno George Russell oraz Lewis Hamilton korzystali z najbardziej miękkiego ogumienia, co mogłoby sugerować, że chcą się przekonać, jak właściwie szybka jest tegoroczna konstrukcja. Czy jest to więc podobnie złym omenem, co ten sprzed roku? Raczej nie, model W14 wydaje się posiadać większy potencjał i mieć znacznie mniej problemów. Mimo to raczej nie są obecnie tak mocni jak Red Bull albo Ferrari.

Poniżej prezentujemy wykres najlepszych czasów uzyskanych przez poszczególnych kierowców:

Wykres czas okrążenia.

Tegoroczne testy pokazały ponadto to, czego wszyscy się spodziewali – zespoły poczyniły zdecydowany progres względem ubiegłego roku i aż dziewięć ekip odnotowało znacząca poprawę najlepszego czasu okrążenia. Wyjątkiem była ekipa Alpine, która zanotowała regres o 0.064 sekundy. Nie jest to jednak raczej powodem do zmartwień – obaj kierowcy nie próbowali nawet wykonywać symulacji kwalifikacyjnych i swoje najlepsze rezultaty uzyskiwali na oponach typu (C3). Drzemie więc w nich spory zapas i z dużą dozą prawdopodobieństwa będą silną ekipą w środku stawki.

Choć sekundową poprawę względem ubiegłego roku zanotował McLaren, tak ekipa ta wydaje się mieć sporo problemów i paradoksalnie mimo lepszego wyniku, może to być ogólny regres formy. Rzeczywisty obraz tempa ekipy z Woking zobaczymy jednak podczas weekendu wyścigowego w Bahrajnie i być może tam będzie on zdecydowanie lepszy niż na testach.

Na drugim biegunie znajdują się natomiast Williams, Aston Martin i Alfa Romeo, którzy odnotowali ponad dwusekundowe zyski względem ubiegłorocznych przygotowań. W przypadku ekipy z Grove nie wydaje się to jednak ucieczką z tzw. „ogona” stawki i ponownie nie spodziewałbym się ich w regularnej walce o punkty.

Inaczej wygląda to w przypadku dwóch pozostałych ekip. Aston Martin wydaje się być świetnie przygotowany do sezonu 2023, a co za tym idzie zadowolony z tego może być Fernando Alonso. Również Alfa Romeo może mieć bardzo udany początek rywalizacji.

Dwusekundową poprawę względem testów 2022 odnotował też Mercedes, co potwierdza tylko, że ekipa z Brackley powinna zacząć sezon znacznie lepiej, niż zrobiła to rok temu.

Zmiany względem ubiegłorocznych testów prezentujemy poniżej:

Wykres zyski i straty.

Trochę o tempie wyścigowym

Wiadomo, że prawdziwe tempo wyścigowe zespołów poznamy dopiero w trakcie GP Bahrajnu, gdyż ekipy nie chcą pokazać swojego prawdziwego potencjału podczas testów. Ponadto, nie do końca o to tu chodzi – raptem trzy dni przygotowań to bardzo mało i czas ten trzeba spędzić na sprawdzeniu tegorocznych konstrukcji.

Niemniej kilku kierowców wykonało symulacje wyścigowe. Niektórzy pełne, liczące po 57 okrążeń, a inni trochę krótsze, po części spowodowane utrudnieniami i czerwonymi flagami. Czy można z nich wyciągnąć jakieś wnioski? I tak, i nie. Przede wszystkim symulacje były wykonywane w różne dni, jak i o innych porach dnia – a przypomnijmy, że wyścig w na torze Sakhir odbędzie się po zmroku.

Pewnym wyznacznikiem może być jednak tempo ubiegłorocznego zwycięzcy GP Bahrajnu, Charlesa Leclerca. Owszem tegoroczne konstrukcje są szybsze niż te sprzed dwunastu miesięcy, ale porównanie względem tego wyniku może dać pewien obraz.

Według wyliczeń – pomijających okrążenia zjazdowe związane z wizytą w alei serwisowej oraz okresy wirtualnej neutralizacji – średnie tempo Leclerca wyniosło w trakcie wyścigu 1:37.745. Jak się okazało, jedynym kierowcą, któremu w trakcie testów udało się uzyskać lepszy wynik, był Fernando Alonso. Hiszpan wykonał ostatniego dnia przygotowań symulację, na której jego średnie tempo wynosiło 1:37.673.

Pokazuje to, że Aston Martin świetnie przepracował zimę i przygotował bardzo udaną konstrukcję. Czy pozwoli ona odnosić zwycięstwa? Trudno powiedzieć, ale przynajmniej na początku roku może być bardzo konkurencyjna i kto wie, czy Aston Martin nie rzuci wyzwania czołowym ekipom.

Co z Red Bullem? Max Verstappen nie wykonał żadnej symulacji wyścigu, natomiast Sergio Perez pokusił się o taką drugiego dnia testów, podczas porannej sesji. Średni czas okrążenia Meksykanina wyniósł wówczas 1:38.681. Jednak biorąc pod uwagę, że był to tak naprawdę początek przygotowań oraz niemiarodajne warunki, to spokojnie można pokusić się o stwierdzenie, że Red Bull dysponuje zdecydowanie lepszym tempem i najprawdopodobniej najlepszym w całej stawce.

Dość solidnie prezentował się Mercedes. Lewis Hamilton zdecydował się na wykonanie niepełnej symulacji wyścigowej już pierwszego dnia testów. Tempo siedmiokrotnego mistrza świata wyniosło 1:38.306, ale co ważniejsze, Brytyjczyk notował bardzo dobre czasy na komplecie twardego ogumienia.

Poniżej na wykresie zaprezentowano średnie czasy okrążeń w trakcie symulacji oraz ubiegłoroczne tempo Charlesa Leclerca z wyścigu o GP Bahrajnu:

Wykres tempo wyścigowe.

Bardzo ważna niezawodność

W trakcie testów ekipy muszą sprawdzić, czy przygotowane na sezon konstrukcje borykają się z problemami i czy są podatne na jakieś usterki. W przekonaniu się pomaga więc jak największy przejechany dystans, a co za tym idzie zbiór danych.

Dość niespodziewanie największym przebiegiem może poszczycić się zespół AlphaTauri. Yuki Tsunoda oraz Nyck de Vries przejechali aż 456 okrążeń, nie borykając się przy tym z większymi problemami, co też podkreślił Jonathan Eddolls, główny inżynier wyścigowy ekipy.

„Samochód pracował bardzo niezawodnie przez wszystkie trzy dni, co pozwoliło zebrać nam niezbędne dane. Możemy więc teraz przeanalizować je przez najbliższe dni, aby poskładać wszystko razem i wymyślić najlepsze ustawienia oraz plan na weekend wyścigowy” – przyznał Eddolls.

Solidnie w kwestii niezawodności wyglądał również zespół Williams. Alex Albon oraz Logan Sargeant przejechali łącznie 439 okrążeń, czym potwierdzili progres ekipy. Pełen optymizmu jest również Taj, który podkreśla znaczącą poprawę.

„W kwestii przebiegu mieliśmy bardzo dobre trzy dni. Wykonaliśmy cały plan, ukończyliśmy symulacje wyścigowe oraz przejazdy kwalifikacyjne[…]. Jesteśmy w zdecydowanie lepszym miejscu w porównaniu do tego czasu w zeszłym roku” – przyznał Alexander Albon.

Na trzecim miejscu pod względem przejechanego dystansu znalazła się ekipa Ferrari – Carlos Sainz wraz z Charlesem Leclerkiem pokonali 416 okrążeń. Stajnia z Maranello może więc zaliczyć te trzy dni do całkiem udanych, choć nie obyło się bez problemów. Szczególnie kosztowne mogą być te związane z degradacją opon. Kłopotem dobijania podłogi do nawierzchni wydają się natomiast nie zamartwiać.

„Głównym celem było przejechanie jak największej ilości kilometrów i to się nam udało, choć prawdą jest to, że zawsze chce się zrobić więcej i mieć więcej czasu. Wszyscy mają jednak takie same warunki. Gdy udało nam się wszystko poukładać, wydajność wydawała się być na odpowiednim miejscu, ale najwyraźniej wciąż jesteśmy w trakcie poznawania samochodu, więc jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek powiedzieć” – stwierdził Frederic Vasseur, szef zespołu.

Powyżej 400 okrążeń przejechały jeszcze Haas, Red Bull oraz Alfa Romeo. Ekipy te mogą być więc zadowolone z przygotowanych konstrukcji, które nie wykazały większych problemów.

398 „kółek” przejechali jedynie kierowcy Mercedesa. Konstrukcje ekipy z Brackley słynęły zwykle z niesamowitej niezawodności i najczęściej w trakcie testów mieli największy przejechany dystans. Tym razem stało się jednak inaczej. Drugiego dnia przygotowań George Russell zmuszony był bowiem zatrzymać się na poboczu po usterce hydraulicznej. Niemniej jednak ekipa ponoć bardzo dobrze przepracowała noc przed ostatnim dniem testów, bo w sobotę humory w ekipie zdecydowanie się poprawiły.

„Wydaje się, że zrobiliśmy postępy. Obaj kierowcy czuli, że samochód jest dziś [w sobotę] w znacznie lepszym miejscu w różnych warunkach, a balans jest bliższy temu, czego wymagają na pojedynczym okrążeniu i na długich przejazdach. Jasne jest, że nadal musimy pracować nad tempem samochodu, ale dzisiejszy dzień dał nam znacznie bardziej spójny obraz tego, na czym musimy skupić nasze wysiłki. Wykorzystamy czas przed kolejnym weekendem, aby przejrzeć zebrane dane i uzyskać jeszcze lepsze czasy okrążeń” – przyznał po trzecim dniu testów Andrew Shovlin, główny inżynier Mercedesa.

Bardzo mały dystans pokonali kierowcy Alpine (353 okrążenia). Wcześniej wspominaliśmy, że jako jedyni nie poprawili swojego czasu względem ubiegłorocznych testów, a teraz dodatkowo wspominamy ich niewielki przebieg. Fakt, wynika on z początkowych problemów z tylną osią, ale z czasem trwania przygotowań było coraz lepiej i co ważniejsze, tegoroczny model A523 wydaje się nie mieć problemów z tzw. „morświnowaniem”.

Najgorzej wypadł jednak McLaren, który może pochwalić się jedynie przejechaniem 312 okrążeń. Ekipa z Woking borykała się z problemami natury aerodynamicznej, szczególnie związanej z owiewką przy przednim kole. Co prawda przedstawiciele zespołu sugerują, że uporają się z tym do GP Bahrajnu i w miarę trwania testu zaliczyli znaczący progres, tak mała liczba okrążeń, a co za tym idzie mniejsza liczba danych może sprawić sporo problemów na początku sezonu.

Poniżej prezentujemy wykres przedstawiający liczbę przejechanych okrążeń przez poszczególne ekipy:

Wykres dystans.

Testy, testy i po testach

Trzy dni przygotowań do sezonu to zdecydowanie za mało, by zebrać wystarczającą liczbę danych przed startem rywalizacji. Tegoroczne mistrzostwa liczą jednak aż dwadzieścia trzy rundy, więc jest sporo czasu na poprawę obecnych konstrukcji.

Na ten moment zespoły muszą się jednak liczyć z tym, że w pierwszych rundach mogą mieć nieco problemów natury technicznej, a wyścig w Bahrajnie, który już 5 marca, zapowiada się na sporą niewiadomą.

Jeśliby patrzeć jedynie na te trzy dni, to najlepiej okres zimowy przepracował Red Bull Racing, który czuje się bardzo pewnie. Konstrukcja wydaje się nie mieć większych problemów, a dodatkowo jest bardzo szybka. Z dużą dozą prawdopodobieństwa Max Verstappen i Sergio Perez będą faworytami nadchodzącego GP Bahrajnu.

Najbliżej Red Bulla wydaje się Ferrari, które jednak ponownie może mieć trochę problemów, chociażby tych ze sporą degradacją ogumienia.

Trzecią siłą powinien być Mercedes, który idzie swoją własną ścieżką rozwoju i okrojonymi sekcjami bocznymi. Co prawda można wyczuć w ekipie pewną nerwowość, zwłaszcza po niezbyt udanym sezonie 2022, ale z rundy na rundę powinno być coraz lepiej.

Blisko czołówki wydaje się być też Aston Martin, który za sprawą wyników Fernando Alonso wywarł niesamowite wrażenie. Tempo, zarówno wyścigowe, jak i kwalifikacyjne jest imponujące, więc GP Bahrajnu powinno być bardzo udane dla ekipy Lawrence’a Strolla. Chyba że szyki pokrzyżują awarie.

Mimo niewielkiego przebiegu dość solidnie prezentuje się ekipa Alpine, która wraz z zespołem Alfa Romeo, Haas i AlphaTauri powinna tworzyć obecnie środek stawki.

Z tego środka stawki może wypaść McLaren, który nie imponował podczas trzech dni przygotowań. Prawdziwą obecną ich formę poznamy jednak podczas wyścigowego weekendu, choć o punkty może być trudno.

Mimo sporej poprawy względem ubiegłego roku na najsłabsze ogniwo w stawce można typować Williamsa. Co prawda optymizm bijący z wypowiedzi członków ekipy może napawać nadzieją na dobre rezultaty, tak sukcesem dla zespołu będą punktowane pozycje.

Trzydniowe zestawienie wyników:

Poz Nr Kierowca Zespół Dzień 1 Dzień 2 Dzień 3 Czas Okr Strata KM Opony
1. 11 Sergio Perez Oracle Red Bull Racing 1:33.751 1:30.305 1:30.305 209 1131 C4
2. 44 Lewis Hamilton Mercedes-AMG Petronas F1 Team 1:33.508 1:33.954 1:30.664 1:30.664 220 0.359 0.359 1190 (C5)
3. 77 Valtteri Bottas Alfa Romeo F1 Team Stake 1:34.558 1:30.827 1:30.827 202 0.522 0.163 1093 (C5)
4. 16 Charles Leclerc Scuderia Ferrari 1:33.267 1:32.725 1:31.024 1:31.024 199 0.719 0.197 1076 C4
5. 55 Carlos Sainz Scuderia Ferrari 1:33.253 1:32.486 1:31.036 1:31.036 218 0.731 0.012 1179 C4
6. 22 Yuki Tsunoda Scuderia AlphaTauri 1:34.671 1:35.708 1:31.261 1:31.261 210 0.956 0.225 1136 C4
7. 20 Kevin Magnussen MoneyGram Haas F1 Team 1:35.087 1:33.442 1:31.381 1:31.381 219 1.076 0.120 1185 C4
8. 63 George Russell Mercedes-AMG Petronas F1 Team 1:34.174 1:33.654 1:31.442 1:31.442 178 1.137 0.061 963 (C5)
9. 14 Fernando Alonso Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team 1:32.866 1:32.205 1:31.450 1:31.450 270 1.145 0.008 1461 C4
10. 24 Zhou Guanyu Alfa Romeo F1 Team Stake 1:33.723 1:31.610 1:31.610 200 1.305 0.160 1082 (C5)
11. 1 Max Verstappen Oracle Red Bull Racing 1:32.837 1:31.650 1:31.650 204 1.345 0.040 1104 (C3)
12. 34 Felipe Drugovich Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team 1:34.564 1:32.075 1:32.075 117 1.770 0.425 633 (C5)
13. 4 Lando Norris McLaren F1 Team 1:33.462 1:35.522 1:32.160 1:32.160 142 1.855 0.085 768 (C3)
14. 21 Nyck de Vries Scuderia AlphaTauri 1:34.559 1:32.222 1:38.244 1:32.222 246 1.917 0.062 1331 C4
15. 27 Nico Hulkenberg MoneyGram Haas F1 Team 1:34.424 1:32.466 1:33.329 1:32.466 196 2.161 0.244 1060 C4
16. 2 Logan Sargeant Williams Racing 1:34.324 1:32.549 1:32.549 229 2.244 0.083 1239 (C5)
17. 10 Pierre Gasly Alpine F1 Team 1:34.822 1:33.186 1:32.762 1:32.762 175 2.457 0.213 947 (C3)
18. 23 Alexander Albon Williams Racing 1:33.671 1:32.793 1:32.793 210 2.488 0.031 1136 (C5)
19. 81 Oscar Piastri McLaren F1 Team 1:34.888 1:33.175 1:33.655 1:33.175 170 2.870 0.382 920 (C3)
20. 31 Esteban Ocon Alpine F1 Team 1:34.871 1:33.490 1:33.257 1:33.257 178 2.952 0.082 963 (C3)
Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool