Andreas Seidl: Nie sądziłem, że Lando Norris da radę

Lando Norris - McLaren F1 Team / © McLaren F1

Andreas Siedl przyznał, że nie sądził, iż Lando Norris zdoła wskoczyć na podium po karze wymierzonej dla Lewisa Hamiltona.

Bardzo szybkie ostatnie okrążenia zagwarantowały Lando Norrisowi miejsce na podium, po karze pięciu sekund nałożonej na Lewisa Hamiltona za kontakt z Alexem Albonem. Siedl, dyrektor zespołu McLaren, przyznał, że nie wierzył w to, iż jego kierowca zdoła na ostatnich okrążeniach zbliżyć się do sześciokrotnego mistrza świata na tyle, aby wypchnąć go z podium po doliczeniu karnych pięciu sekund.

"Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że uda mu się w końcówce pobić najlepszy czas okrążenia. Oczywiście cały czas skupialiśmy się na pilnowaniu strategii, ale to że tak młody kierowca osiąga taki czas na ostatnim okrążeniu i staje na podium jest po prostu świetne!" - powiedział Seidl.

"Jutro musimy szczegółowo przeanalizować co się stało. Może w Mercedesie nie sądzili, że mamy potencjał, aby pojechać takie okrążenie, ale szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to."

Pierwszy wyścig tego sezonu ułożył się dla zespołu z Woking bardzo dobrze. Obaj jego kierowcy znaleźli się w pierwszej piątce, kolejno na trzeciej i piątej pozycji, a z takiego obrotu spraw Seidl nie krył swojego zadowolenia, zwłaszcza w obliczu niedawnych problemów zespołu.

"Jestem dumny, że mogę być częścią tego zespołu. Dla całej ekipy nie może być nic lepszego niż taki wynik, szczególnie po tym trudnym okresie. To po prostu niewiarygodne."

Co ważne, niedzielny wyścig pokazał, jak wielką pracę wykonał McLaren. Najważniejszym wnioskiem jest bowiem to, że obydwa samochody brytyjskiego zespołu były w stanie, nie tylko uzyskać dobry wynik kwalifikacyjny, ale także trzymać się blisko czołówki na dystansie wyścigowym, co było głównym zmartwieniem ekipy.

"Dobrą rzeczą jest to, że podczas wyścigu widzieliśmy, iż możemy jechać tempem naszych głównych konkurentów, a to właśnie w piątek rodziło u nas pewne wątpliwości" - dodał szef zespołu.

Image: © McLaren F1