Binotto: Wreszcie możemy polegać na obu naszych kierowcach

Mattia Binotto, po wyścigu w Bahrajnie, nie omieszkał wbić lekkiej szpileczki w stronę Sebastiana Vettela, przyznając, że Ferrari może polegać obecnie na dwóch szybkich kierowcach.
Zeszłoroczna kampania mistrzostw świata była dla stajni z Maranello najgorszym okresem od przeszło czterdziestu lat. Na zniżkę formy włoskiego składu złożyło się wiele czynników, a jednym z nich była słaba dyspozycja Sebastiana Vettela, który popełniał wiele błędów i znacząco odstawał od swojego partnera z ekipy, Charlesa Leclerca. Finalnie zespół postanowił zakończyć współpracę z czterokrotnym mistrzem świata po sezonie 2020, a w jego miejsce powołany został były kierowca Renault i McLarena, Carlos Sainz.
Hiszpan w swoim debiutanckim wyścigu w nowych barwach uplasował się na ósmej lokacie, natomiast Leclerc zakończył rywalizację na szóstym miejscu.
„Postawiliśmy na Carlosa, ponieważ mieliśmy świadomość, że jest bardzo mocny w tempie wyścigowym i udowodnił to w niedzielę na torze. Obserwując jego poczynania dostrzegam, że coraz lepiej odnajduje się w naszym bolidzie i nowym środowisku, a do tego jego współpraca z Charlesem przebiega wzorcowo” – stwierdził Binotto.
„Wreszcie możemy polegać na obu naszych kierowcach, a świadomość, że każdy z nich może na siebie wzajemnie liczyć, jest dla nas bardzo ważna w kwestii budowania atmosfery w ekipie.”
„Podczas wyścigu nasi zawodnicy nie walczyli między sobą, ponieważ byliśmy skupieni na walce z naszymi obecnymi rywalami. Kiedy wrócimy do ścisłej czołówki, dopiero wtedy nasi podopieczni będą mogli ze sobą konkurować” – podsumował.
- Image: © Scuderia Ferrari