Binotto: Zjazd na pit stop był dobrym wyborem strategicznym

Mattia Binotto podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wyścigu o Grand Prix Emilia-Romanii, w trakcie którego zespół z Maranello musiał zmierzyć się z kilkoma przeciwnościami losu i stracił niemal pewne miejsce na podium.
Charles Leclerc notował dobre występy przez całe Grand Prix – w piątkowych kwalifikacjach uzyskał drugi najlepszy czas i po dobrym starcie, przez dużą część wyścigu sprinterskiego, przewodził stawce, ale na przedostatnim okrążeniu stracił pozycję na rzecz Maxa Verstappena.
Monakijczyk, po zgaśnięciu świateł do głównej rywalizacji, został momentalnie wyprzedzony przez Sergio Pereza, a następnie Lando Norrisa, spadając na czwartą pozycję. Ponadto jego kolega z zespołu, Carlos Sainz, już na pierwszym kółku musiał przedwcześnie zakończyć wyścig, po kontakcie z Danielem Ricciardo i utknięciu w żwirowej pułapce.
Po kilku kółkach Leclercowi udało się wyprzedzić Brytyjczyka w McLarenie, jednak jego tempo nie pozwalało mu na dogonienie dwóch kierowców ekipy z Milton Keynes. Kierowca Ferrari pojawił się w boksach po nowe miękkie ogumienie, podobnie jak jego główni rywale, co poprawiło jego tempo i pomogło zbliżyć się do wyprzedzającego Pereza, jednak błąd w jednym z zakrętów doprowadził do wypadnięcia z toru.
Ostatecznie Monakijczyk wyścig zakończył na szóstym miejscu, przez co jego przewaga w klasyfikacji generalnej nad drugim Verstappenem zmniejszyła się do jedynie dwudziestu siedmiu punktów.
„Oczywiście, jesteśmy trochę niezadowoleni z niedzielnego wyniku” - powiedział Binotto w wywiadzie dla Sky Sports F1.
„Myślę, że musimy mieć podniesione głowy. To jest część wyścigów; niektóre mogą pójść źle i tak było w tym przypadku.”
„Uważam jednak, że wciąż mamy konkurencyjny bolid, więc musimy zachować uśmiech na twarzy i patrzeć z nadzieją na kolejne wyścigi.”
Szef ekipy Scuderia Ferrari wyjaśnił także decyzję o zjeździe do boksów po miękkie opony, co w ostatecznym rozrachunku okazało się pechowym wyborem.
„To nie było konieczne ze względu na opony i nie zrobiliśmy tego dla najszybszego okrążenia [punkt bonusowy]” – przyznał.
„Po prostu zrobiliśmy to, bo uznaliśmy, że to dla nas najlepsza opcja, aby spróbować zyskać jakąś szansę.”
„Wiedzieliśmy, że być może Red Bull zareaguje, więc znów będziemy musieli walczyć na nowych oponach.”
„Charles atakował wtedy Pereza, więc myślę, że zjazd na pit stop był dobrym wyborem i próbą stworzenia takiej sytuacji, ale oczywiście popełnił mały błąd.”
„Ponownie, to coś, co zawsze może się zdarzyć i nie powinniśmy być rozczarowani” – podsumował Binotto.
- Image: © Scuderia Ferrari