Brawn: Nowe przepisy nie zmienią zbytnio układu sił w Formule 1

Ross Brawn nie wierzy, że w sezonie 2022 nastąpi znacząca zmiana w stawce królowej motorsportu, biorąc pod uwagę tak drastyczne zmiany w regulacjach technicznych i potencjalne śmiałe rozwiązania ze strony zespołów.
Formuła 1 ma nadzieję zapoczątkować nową erę dzięki zmodernizowanej platformie przepisów technicznych, która została opracowana w celu promowania bliższych wyścigów. Nastąpi radykalna zmiana podejścia do aerodynamiki, oparta na efekcie przypowierzchniowym, w którym siła docisku samochodu będzie generowana głównie przez podwozie w tunelu Venturiego, a nie przez przednie i tylne skrzydło.
W teorii powinno to pozwolić kierowcom na bliższe podążanie za sobą, zwiększając w ten sposób możliwości wyprzedzania. Brawn spodziewa się jednak, że Mercedes i Red Bull będą nadal przewodzić w stawce podczas tegorocznej kampanii.
„Szczerze nie sądzę, aby regulamin radykalnie zmienił ogólny porządek rzeczy. Uważam, że pomoże to przybliżyć do siebie stawkę, a także zobaczymy niektóre z wyzwań, z jakimi mierzyły się zespoły środka stawki. Będziemy mieć większą grupę konkurencyjnych ekip” – powiedział Brawn.
Skala zmian w przepisach doprowadziła do spekulacji, iż ekipy mogą zaskoczyć nas swoimi interpretacjami zasad, co jest scenariuszem podobnym do zespołu Brawn GP w 2009 roku. Wtedy to brytyjski skład niespodziewanie pokonał wszystkich swoich rywali dzięki zastosowaniu podwójnego dyfuzora.
Założyciel rzeczonego zespołu uważa jednak, że solidność nowego regulaminu Formuły 1 teoretycznie zmniejsza prawdopodobieństwo pojawienia się takich sytuacji.
„Nie zdajemy sobie sprawy z istnienia tych rewolucyjnych rozwiązań. Gdybyśmy o nich wiedzieli, powstrzymalibyśmy je. Nie ma gwarancji na to, że wydarzy się coś, czego po prostu nie przewidzieliśmy. Myślę, że jeśli to nastąpi, nie zobaczymy tego w Barcelonie [podczas przedsezonowej sesji]” – stwierdził Brytyjczyk.
„Prawdopodobnie ktoś zastosuje jakieś nieszablonowe rozwiązanie, jednak tak naprawdę nie sądzę, żeby tak się stało. Przepisy są dość solidne, ale nigdy nie można być tego pewnym.”
Nikolas Tombazis, szef ds. podwozi FIA, bacznie obserwuje rozwój konstrukcji każdego zespołu i jest gotowy zdusić w zarodku każdą subtelną próbę obejścia przepisów. Elastyczne nadwozie, znany temat zeszłego sezonu zarówno dla Mercedesa, jak i Red Bulla, jest obszarem, który w tym roku stanie się szczególnym obiektem zainteresowań FIA.
Ciekawość będzie skupiała się również na podłodze samochodu, gdzie takie właśnie nadwozie może pomóc ekipie z Milton Keynes lepiej dopasować się do toru i poprawić efekt Venturiego.
„Zawsze będziemy mieć oko na jakąkolwiek elastyczność i będziemy wprowadzać testy tam, gdzie to konieczne, aby zmniejszyć takie efekty” – powiedział Tombazis.
„Dzięki nowym rozporządzeniom nieuniknione jest, że będą pewne obszary, które nie zostały odpowiednio przewidziane pod względem giętkości. Będą one musiały zostać wzmocnione w miarę trwania sezonu i nie zawahamy się interweniować, jeśli stwierdzimy, że w niektórych obszarach dochodzi do nadużyć."
- Image: © Pirelli Motorsport