Capito: Zespołowa rywalizacja z Russellem jest równie trudna jak z Hamiltonem

Dyrektor wykonawczy Williamsa, Jost Capito, uważa, że rywalizacja z George’em Russellem w jednym zespole jest tak samo trudna jak współzawodnictwo z Lewisem Hamiltonem.

Brytyjczyk od momentu swojego debiutu w Formule 1 w sezonie 2019 ani razu nie przegrał pojedynku kwalifikacyjnego ze swoim zespołowym partnerem. W swojej pierwszej kampanii pokonał Roberta Kubicę 21:0, natomiast rok później Nicholas Latifi szesnastokrotnie musiał uznać wyższość zawodnika z King’s Lynn.

Jost Capito zaznacza jednak, że Kanadyjczyk zasługuje na słowa uznania, gdyż podczas każdego weekendu stara się być bardzo blisko swojego kompana z ekipy.

„Bycie zespołowym kolegą George’a [Russella] jest bardzo trudne. To identyczna sytuacja, jak w przypadku Lewisa Hamiltona” – przyznał Niemiec w podcaście Beyond The Grid.

„Jestem natomiast pod dużym wrażeniem dyspozycji Nicholasa [Latifiego]. W zeszłym roku zadebiutował w Formule 1, w związku z czym musiał się sporo nauczyć i wyciągnąć wiele wniosków. W tegorocznych zmaganiach musi więc udowodnić, czego nauczył się w swoim pierwszym sezonie. Podczas ubiegłorocznej rywalizacji trzykrotnie uplasował się na jedenastej lokacie, a zatem był bardzo blisko pierwszych punktów w karierze.”

„Cały czas ciężko pracuje, więc wierzę w to, że może się pokazać i znacząco poprawić w tym sezonie. Uważam, że jest lepszy niż jego reputacja.”

Capito odniósł się również do swoich komentarzy na temat wymagającej współpracy z George’em Russellem.

„Jest to bardzo wymagający kierowca. Gdy stwierdziłem, że niełatwo jest z nim pracować, nie miałem oczywiście nic złego na uwadze, a wręcz przeciwnie – był to komplement. Ma spore wymagania, gdyż chce systematycznie iść do przodu. Nigdy nie był do końca usatysfakcjonowany, ale akurat to dobrze, bowiem zawodnik nigdy nie powinien być w pełni zadowolony z tego, co ma.”

„Ta cecha charakteru sprawia, że potrafi poprowadzić cały zespół za sobą. Wszyscy są przez to bardzo zmotywowani, aby dać mu to, czego on chce. To jest to, czego potrzebują najlepsi kierowcy” – podsumował.