Charles Leclerc najszybszym kierowcą pierwszego treningu przed Grand Prix Miami

Charles Leclerc wykręcił najlepszy czas pierwszej sesji treningowej przed inauguracyjnym Grand Prix Miami, odnotowując wynik na poziomie 1:31.098. Podium sesji uzupełnili George Russell oraz Max Verstappen.

Niemal natychmiast po zapaleniu się zielonego światła na końcu alei serwisowej większość kierowców ze stawki Formuły 1 zawitała na świeżej nawierzchni toru w Miami. Wszystkie zespoły zdawały sobie sprawę, jak ważne jest budowanie pewności siebie i zbieranie danych na nieznanym obiekcie.

Jeden z zawodników Alpine został wypuszczony ze swojego garażu wprost na nadjeżdżającego George’a Russella. Zdarzenie od razu zostało poddane analizie sędziów. Kolejnym kierowcą z kłopotami był pierwszy Chińczyk w F1, który ucierpiał na poślizg swojej Alfy Romeo na tym dość śliskim torze na początku sesji.

Wielu innych zawodników mierzyło się z wymagającą nawierzchnią i niewiedzą na temat amerykańskiego toru. Max Verstappen otarł się o bandę na wyjściu z zakrętu numer szesnaście, natomiast Yuki Tsunoda nie opanował swojego samochodu i zatrzymał się w bliskim sąsiedztwie granicy toru.

W początkowej fazie pierwszego treningu kierowcy preferowali opony pośrednie C3, jednak znaleźli się i tacy, którzy założyli miękkie ogumienie. Po dziesięciu minutach sesji w tabeli z czasami przodował Charles Leclerc z czasem 1:33.440 na oponach z żółtym paskiem, będąc tylko dziewięć tysięcznych sekundy przed Maxem Verstappenem na oponach C4. 

Trzeci, ze stratą blisko ośmiu dziesiątych sekundy, był drugi kierowca Ferrari Carlos Sainz. Niedługo później Hiszpan zdołał poprawić wynik swojego partnera z zespołu, wykręcając najlepszy czas na poziomie 1:33.163.

Gdy zegar wskazywał pół godziny do końca jazdy, obaj reprezentanci składu z Maranello znajdowali się na szczycie tabeli. Syn legendy rajdów (1:32.443) miał nieco ponad dziesiątą sekundy przewagi nad Monakijczykiem, który legitymował się rezultatem 1:32.555. 

Na trzecie miejsce niespodziewanie wskoczył Lando Norris z wynikiem 1:32.615. Czołową piątkę uzupełniali Sergio Perez (1:32.759) oraz Fernando Alonso (1:32.884).

Pierwsza czerwona flaga weekendu stała się udziałem Valtteriego Bottasa, który nie opanował swojego samochodu w dość szybkim ósmym zakręcie. Zniszczeniu uległo tylne skrzydło, znaczna część podłogi i być może również skrzynia biegów.

Niedługo przed przerwaniem sesji Lewis Hamilton na miękkich oponach rozdzielił kierowców włoskiego składu. Siedmiokrotny mistrz świata popisał się konkurencyjnym czasem okrążenia na poziomie 1:32.464.

Po wznowieniu pierwszego piątkowego treningu Carlos Sainz obrócił swój samochód w czwórce, przebijając przy tym prawą przednią oponę.

W końcowym etapie rywalizacji przyczepność toru w Miami dość znacząco się poprawiła. Niemal wszyscy kierowcy wykręcali swoje najszybsze okrążenia. Mercedes zyskał sporo na prędkości po czerwonej fladze.

Ostatecznie to jednak Charles Leclerc, będący liderem mistrzostw świata, wygrał otwierającą sesję przed Grand Prix Miami z czasem 1:31.098. Trzech kolejnych kierowców zmieściło się w dwóch dziesiątych sekundy straty do Monakijczyka. Byli to kolejno: George Russell, Max Verstappen oraz Sergio Perez.

Na piątym miejscu uplasował się Pierre Gasly, tuż przed Carlosem Sainzem oraz Alexem Albonem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Lewis Hamilton, Kevin Magnussen i Daniel Ricciardo.

Wyniki pierwszej sesji treningowej: