Charles Leclerc przyszłością Ferrari

Charles Leclerc przyszłością Ferrari

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia zespół z Maranello ogłosił przedłużenie kontraktu z Charlesem Leclerkiem. Monakijczyk, dla którego miniony sezon był debiutem w barwach Ferrari, pozostanie w tej ekipie do 2024 roku.

Leclerc rozpoczął swoją przygodę z Formułą 1 w roku 2018, reprezentując zespół Sauber. Wystarczył mu jeden sezon, w którym wykazał się na tyle wielkim talentem i umiejętnościami jazdy, że otrzymał możliwość podpisania kontraktu z wymarzonym zespołem z Włoch.

Sezon 2019 był pełen wzlotów i upadków dla tego młodego zawodnika. Zdobył pierwsze w karierze pole position i zwyciężył, również po raz pierwszy, na torze Monza - w wyjątkowym i niemal świętym miejscu dla wszystkich kibiców Ferrari, a włoscy tifosi okrzyknęli go swoim bohaterem. Było też wiele sytuacji, które rzucały cień na wszystkie te osiągnięcia. Był to przede wszystkim wzrastający konflikt pomiędzy nim a drugim kierowcą Sebastianem Vettelem, czterokrotnym mistrzem świata. Obaj utalentowani i znający swoją wartość kierowcy przenosili swoje wewnętrzne rozgrywki na tor, doprowadzając do kilku kuriozalnych zdarzeń, m. in. na torze Interlagos w Brazylii, gdzie po bratobójczej walce, obaj zawodnicy stracili dobre pozycje i musieli wycofać się z wyścigu. Ferrari jako konstruktorzy również nie dostarczyli w tym roku samochodu, który byłby na tyle dobry, by częściej konkurować z Mercedesem. Mieli również "na pieńku" z FIA, która pod koniec sezonu skrupulatnie przyglądała się pracy włoskich jednostek napędowych.

Mimo to Leclerc pokonał Vettela i stał się liderem zespołu, zajmując pozycję wyżej od niego w końcowej klasyfikacji kierowców. Nie raz udowadniał prawdziwy kunszt jazdy, zawrotne tempo i racecraft. Porównywano go również do siedmiokrotnego mistrza świata Michaela Schumachera. Mówi się też, że to właśnie Leclerc będzie następcą Lewisa Hamiltona i kolejnym mistrzem świata F1.

Zanim trafił do Formuły 1, Charles Leclerc przeszedł długą drogę, naznaczoną osobistymi tragediami. Kształtowały one jego umysł oraz charakter i niejednokrotnie były siłą napędową do zdobywania kolejnych szczebli w karierze Monakijczyka.

A zaczęło się od mieszkania nieopodal toru w Monte Carlo, gdzie mały Charles każdego roku mógł śledzić wyścig superszybkich samochodów F1…

Karting

Charles Leclerc rozpoczął swoją przygodę z motoryzacją od startów w zawodach kartingowych w 2005 roku, w wieku 8 lat. Wygrał mistrzostwa świata Francji PACA w 2005, 2006 i 2008 roku. Został mistrzem Francji kadetów w sezonie 2009, po czym zakwalifikował się do kategorii KF3, gdzie w 2010 roku wygrał Junior Monaco Kart Cup. Kontynuował swoje starty w KF3 przez kolejny rok, zdobywając Puchar Świata CIK-FIA KF3, CIK-FIA Karting Academy Trophy oraz ERDF Junior Kart Masters. Dzięki tym osiągnięciom w 2011 roku dołączył do spółki All Road Management, prowadzonej przez Nicholasa Todta, syna Jeana Todta, byłego szefa Ferrari oraz obecnego prezydenta FIA.

W 2012 roku awansował do kategorii KF2, reprezentując zespół ART Grand Prix i zdobył tytuł WSK Euro Series. Zajął także drugie miejsce w Mistrzostwach Europy KF2 CIK-FIA oraz Kartingowych Mistrzostwach Świata CIK-FIA poniżej 18 lat.

Rok później, w swoim ostatnim sezonie w kartingu, zajął szóste miejsce w Mistrzostwach Europy KZ CIK-FIA i drugie miejsce w Mistrzostwach Świata KIK CIK-FIA, ustępując tylko Maxowi Verstappenowi, przyszłemu kierowcy Red Bull Racing w F1.

Formuła Renault 2.0

Po licznych sukcesach odniesionych w kartingu, w 2014 roku Leclerc przeniósł się do Formuły Renault, gdzie rozpoczęła się prawdziwa rywalizacja. W swoim debiutanckim sezonie w tej kategorii po raz kolejny potwierdził swoją wysoką klasę i talent. Z czternastu wyścigów, wygrał dwa i siedmiokrotnie stawał na podium. Dorobek 199 punktów pozwolił mu na zdobycie wicemistrzostwa.

Jednocześnie startował w Alpejskiej Formule Renault 2.0 z Brytyjską ekipą Fortec Motorsport i gościnnie w wybranych wyścigach Europejskiego Pucharu Formuły Renault 2.0, w których trzykrotnie wywalczył drugie miejsce.

Formuła 3

W 2015 roku Monakijczyk podpisał kontrakt z holenderskim zespołem Van Amersfoort Racing. Przez pierwszą połowę sezonu był wyraźnym faworytem do zdobycia tytułu mistrzowskiego F3, jednak pod koniec zmagań jego forma wyraźnie osłabła, co związane było ze wciąż małym doświadczeniem monakijskiego kierowcy.

Stawał na podium w trzynastu na osiemnaście rozegranych rund, czterokrotnie wygrywając. Zdobył trzy pole position i pięciokrotnie miał najszybszy czas okrążenia w wyścigu. Ostatecznie zajął czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej, ale mimo to, został uznany za najlepszego debiutanta, a jego osiągnięcia zwróciły uwagę ekipy Ferrari, która przyjęła Leclerca do swojego programu młodych kierowców.

GP3

Rok później Leclerc rozpoczął starty w wyższej serii wyścigowej, ścigając się w barwach zespołu ART Grand Prix. Po raz kolejny kierowca z Monako zdominował rywalizację. Wygrał dwa główne wyścigi w Hiszpanii i Monte Carlo, a ostatnie zwycięstwo w tym sezonie odnotował na belgijskim torze Spa-Francorchamps. Był w na tyle w komfortowej sytuacji, że mógł odpuścić sobie kolejne zwycięstwa, prowadząc w klasyfikacji generalnej do finałowej rundy w Abu Zabi. Pomogli mu w tym również jego najwięksi rywale, w tym jego partner z zespołu Alex Albon, którzy nie mieli zbyt udanych startów. Charles Leclerc zdobył mistrzostwo GP3, ośmiokrotnie stając na podium. Już wtedy, w 2016 roku zaczęto wymieniać jego nazwisko w środowisku Formuły 1. Wziął również udział w testach Ferrari i debiutującego w F1 zespołu Haas.

Formuła 2

Leclerc awansował do Formuły 2, bezpośredniego przedsionka F1, podpisując kontrakt z włoskim zespołem Prema Racing, ówczesną najlepszą ekipą F2.

Po bardzo udanej pierwszej fazie sezonu i wygranych w Bahrajnie i Hiszpanii, Azerbejdżanie, Austrii i Wielkiej Brytanii dobra passa została przerwana. Otrzymał dwie dyskwalifikacje (na Hungaroringu i Spa-Francorchamps), a także nie ukończył wyścigu na torze Monza we Włoszech po kolizji z lokalnym faworytem Luco Ghiotto. Dopiero podczas wyścigu w Hiszpanii odniósł kolejne, szóste zwycięstwo w tym sezonie. W Abu Zabi przypieczętował mistrzowski tytuł F2, pobijając rekord sześciu wygranych w sezonie Belga Stoffela Vandoorne’a.

Charles Leclerc powtórzył tym samym osiągnięcia Nico Rosberga, Nico Hulkenberga i Lewisa Hamiltona, którzy zdobyli tytuł mistrzowski w swoim debiutanckim sezonie w Formule 2.

Formuła 1

Tytuł mistrza F2 otworzył Monakijczykowi drogę do wymarzonej kategorii wyścigowej. Jeszcze w marcu 2017 roku został zakontraktowany jako kierowca świeżo przemianowanego zespołu Sauber na Alfa Romeo Sauber F1 Team, który ma szerokie powiązania z Ferrari. Jego partnerem zespołowym został bardziej doświadczony Marcus Ericsson.

Z początku Leclerc nie wyróżniał się wśród innych zawodników, jednak zdobyte w Baku punkty zwróciły na niego uwagę całego padoku F1. Słusznie zaczęto baczniej przyglądać się jego poczynaniom, ponieważ wraz z kolejnymi wyścigami, powiększał swoją zdobycz punktową i budował wyraźną przewagę nad kolegą z ekipy. Jego najlepszą wywalczoną pozycją było szóste miejsce podczas GP Azerbejdżanu. Nie ukończył sześciu wyścigów i zdobywał punkty w niemal połowie wszystkich rund sezonu.

Zajął trzynaste miejsce w końcowej klasyfikacji kierowców, wyprzedzając Ericssona o 30 oczek. Zespół Ferrari postanowił nagrodzić Leclerka za jego postawę i podpisał z nim kontrakt na sezon 2019, w miejsce odchodzącego do Alfy Romeo Kimiego Raikkonena.

W roku 2019 partnerem Monakijczyka został Sebastian Vettel. Z racji młodego wieku i małego doświadczenia Leclerka, to Niemiec otrzymał od zespołu pozycję lidera. Jeszcze w początkowej fazie sezonu stało się jasne, że korzystniejsze położenie czterokrotnego mistrza świata jest wyraźnie zagrożone. Vettel przechodził poważny kryzys, który pogłębiał się wraz z kolejnymi przegranymi małymi bitwami z Leclerkiem, nie tylko w kwalifikacjach, ale i na torze w niedzielnej rywalizacji. Monakijczyk był wyraźnie szybszy i skuteczniejszy od Vettela, który nie chciał jednak oddać swojej pozycji bez walki. Wojna domowa przybierała na sile, a zespół nie był w stanie jej załagodzić.

W sezonie 2019 Leclerc zdobył siedem pole position i wygrał dwa wyścigi, w Belgii i we Włoszech. W końcowej klasyfikacji kierowców zajął czwarte miejsce, o jedno wyżej od zespołowego kolegi, którego zdeklasował w niemal każdej możliwej rywalizacji. Dzięki temu zagwarantował sobie starty w Scuderii na kolejne pięć lat.

Triumfy w cieniu tragedii

Rywalizacja na tak wysokim poziomie, jaką charakteryzuje się Formuła 1, wymaga niezwykle silnego charakteru i niezłomnej psychiki.

Charles Leclerc już od młodych lat przygotowywał się do startów w królowej sportów motorowych pod okiem wielu psychologów we włoskim ośrodku Formula Medicine, gdzie uczył się kontroli nad emocjami związanymi ze startami.

To właśnie dzięki temu zdołał przekuć ból straty w zwycięstwo w wyścigu F2 w Baku w 2017 roku, zaledwie cztery dni po śmierci ojca, który był jego nauczycielem i największą inspiracją. Po zakończonej rywalizacji zadedykował ten triumf właśnie jemu.

Dwa lata wcześniej musiał poradzić sobie ze stratą najlepszego przyjaciela i mentora Julesa Bianchiego, który w trakcie wypadku na torze Suzuka w Japonii, doznał rozległych urazów mózgu. Zapadł w śpiączkę, z której niestety się nie wybudził i zmarł 17 lipca 2015 roku w szpitalu w Nicei.

Leclerc zawdzięcza Bianchiemu jego wstawiennictwo u Nicholasa Todta, który dzięki niemu zdecydował się wspomóc Monakijczyka, gdy jego kariera stanęła pod znakiem zapytania z powodu problemów finansowych. Bianchi był również utalentowanym i dobrze zapowiadającym się kierowcą, którego łączono w przyszłości z Ferrari. Teraz Leclerc chce uhonorować swojego zmarłego przyjaciela.

"Spróbuję wygrać w Ferrari tytuły, na które zasłużył Jules" – powiedział podczas jednego z wywiadów.

Ferrari poczyniło spory krok w stronę mistrzostwa i przedłużając kontrakt z Monakijczykiem, dało wyraźny sygnał, że Leclerc jest wielką szansą tego zespołu na zdobycie tytułu. Dla samego zawodnika to także swego rodzaju zabezpieczenie, które gwarantuje mu spokój i możliwość skupienia całej swojej uwagi na poprawie osiągów i pracy nad sobą.