Charles Leclerc rozczarowany występem w kwalifikacjach na Yas Marina

Charles Leclerc - Scuderia Ferrari / © Scuderia Ferrari

Charles Leclerc był rozczarowany swoim występem w kwalifikacjach do Grand Prix Abu Zabi. Kierowca Ferrari w sobotniej sesji zajął dopiero dziewiątą lokatę, choć dobry przejazd w Q2 był zapowiedzią finiszu na o wiele wyższej pozycji.

Drugą część kwalifikacji Monakijczyk zakończył na szóstym miejscu, wykonując swój przejazd na pośredniej mieszance opon. Kierowca Ferrari do najszybszego wówczas Valtteriego Bottasa stracił zaledwie 0,466 sekundy.

W finałowym segmencie kwalifikacji tempo jednak wyraźnie spadło, a wszystko przez temperaturę opon - jak uważa Leclerc.

"Jestem trochę rozczarowany, bo chciałem zrobić coś więcej w Q3, ale nie udało się" - powiedział. "Z jakiegoś powodu w trzecim segmencie kwalifikacji zmagaliśmy się z temperaturą opon. Musimy zrozumieć dlaczego, ale cieszymy się, że przeszliśmy do Q3 na pośrednim zestawie opon."

"Zmagaliśmy się z przegrzewaniem w ostatnim sektorze, przez co straciliśmy sporo czasu na okrążeniu."

Co więcej, Leclerc na starcie wyścigu zostanie przesunięty o trzy pozycje (karę otrzymał po GP Shakiru) i zmagania rozpocznie dopiero na dwunastej lokacie z kierowcami Renault. Niemniej jednak ze względu na korzystny dobór opon, start z dalszej pozycji nie będzie aż tak bolesny, jakby się mogło wydawać.

"Nie sądzę, aby było to aż tak złe, ponieważ nawet gdybyśmy mieli wolny wybór przy doborze opon, wybralibyśmy pośrednie" - przyznał Leclerc. "Na szczęście wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę w drugiej części sesji, dzięki czemu rozpoczniemy wyścig na preferowanej [pośredniej] oponie."

"Byłoby dużo trudniej startować na miękkich, ponieważ... cóż, miałbym przewagę przez dwa okrążenia, ale jak wiemy, potem wszyscy spadają w stawce."

Image: © Scuderia Ferrari