Cyril Abiteboul: Przepisy F1 wymagają jasności w sprawie Racing Point

Lance Stroll - BWT Racing Point F1 Team / © BWT Racing Point F1 Team

Zespół Renault w głównej mierze przyczynił się do ukarania Racing Point za stosowanie przewodów chłodzących hamulce skopiowanych od ekipy Mercedes. Przed rozpoczęciem Grand Prix 70-lecia Racing Point otrzymał grzywnę w wysokości 400 000 euro oraz odjęcie 15 punktów w tabeli konstruktorów.

Mimo wydanej kary przez FIA, Racing Point może nadal korzystać z tych samych przewodów chłodzących, dlatego Renault wraz z Ferrari zdecydowali się skierować sprawę do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego.

Jak wytłumaczył Cyril Abiteboul, szef zespołu Renault, powodem pójścia do sądu apelacyjnego jest dążenie do jasności w tej sprawie.

"To czego oczekujemy od początku tego procesu nie jest wynikiem prawnym, degradacją relacji między zespołami lub szefami zespołów" - powiedział Abiteboul.

"Chodzi o kilka odpowiedzi na sytuację, na precedens, który powstał ze względu na zakłócenia wprowadzone do sportu. I o to nam chodzi. Uważamy, że nie mamy jeszcze jasnego rozwiązania tego problemu."

"Chcemy krystalicznie czystego wyniku, którego nie można odwrócić, gdy wszystko zostanie ustalone. Chcemy konstruktorów, którzy projektują cały samochód, tworzą całą koncepcję aerodynamiczną, a każdy bolid ma własną koncepcję aerodynamiczną."

Szef ekipy z Enstone wierzy, że F1 dokona niezbędnych zmian w przepisach.

"Mamy przesłanki, że tak się stanie. Zdajemy sobie sprawę, że przepisy nie są jasne. Tego właśnie oczekujemy w tym procesie."

Po drugiej stronie, zespół Racing Point również nie zamierza ustąpić. Lawrence Stroll, właściciel ekipy, jest przekonany, że jego ekipa nie zrobiła niczego złego i zamierza udowodnić swoją niewinność.

Image: © BWT Racing Point F1 Team