Czwarta podobizna Castronevesa na Borg-Warner Trophy zaprezentowana

W czwartek odbyła się ceremonia, na której odsłonięta została podobizna Helio Castronevesa w pucharze zwycięzców Indy 500.

Począwszy od 1936 roku, główną nagrodą za zwycięstwo w wyścigu Indianapolis 500 jest puchar Borg-Warner Trophy. Tym, co go wyróżnia spośród innych trofeów, to umieszczone w nim wizerunki każdego ze zwycięzców. Po ubiegłorocznym triumfie, po raz czwarty znalazła się tam podobizna Helio Castronevesa.

Uroczysta ceremonia odsłonięcia nowej twarzy Brazylijczyka odbyła się w czwartkowy poranek w budynku Kapitolu stanu Indiana. Uczestniczył w niej również gubernator.

„Linia włosów się cofa” – zażartował Castroneves, gdy ujrzał swoją podobiznę. „Wszystko jest w porządku. Wciąż tu jest, to dobra rzecz.”

„Bardzo dziękuję. Powiedziałem wiele rzeczy, ale czasami to po prostu płynie z mojego serca. To prawdziwy dowód na to, jak bardzo kocham to miejsce i jak wiele znaczą dla mnie kibice. To jest właśnie doskonały przykład.”

Zwycięstwo w 105. edycji wyścigu zapisało Helio Castronevesa w annałach legendarnej imprezy. Brazylijczyk wygrał bowiem po raz czwarty, czym wyrównał rekord. Poza nim cztery zwycięstwa odnieśli A. J. Foyt, Rick Mears oraz Al Unser.

„Siedzę tutaj, ale to część historii. To, że zostałem wybrany, aby stać się jej częścią, znaczy bardzo wiele. To prawdziwe świadectwo tego, że kiedy coś cię pasjonuje, to musisz się w to zaangażować i dążyć do celu” – mówił Castroneves.

„Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być na tym niesamowitym trofeum. To wspaniała część historii. Nie mogę doczekać się, by w tym roku kontynuować. Zresetowaliśmy już zeszły rok. To był wspaniały moment, ale teraz jest nowy rok. Chcemy nadal dążyć do celu.”

Triumf w Indianapolis 500 przyczynił się również do zakontraktowania Castronevesa na cały sezon IndyCar, po raz pierwszy od 2017 roku. Brazylijczyk rywalizuje w tym samym zespole, z którym zwyciężył w ubiegłorocznej imprezie – Meyer Shank Racing.

„Mam wspaniały zespół Meyer Shank Racing, z Jimem, Mike’iem i Liberty Group. To są ludzie, którzy dali mi kolejną szansę, aby pojechać tam i robić to, co kocham i umiem najlepiej” – dodał Brazylijczyk.