Domenicali: Formuła 1 nie ma problemu z rasizmem

End Racism / © Mercedes AMG Petronas F1 Team / LAT Images

Stefano Domenicali, nowy szef Formuły 1, w niedawnym wywiadzie dla Daily Mail, poruszył delikatny temat, jaki w ostatnim czasie rozbrzmiewa w Formule 1, a zwłaszcza po ubiegłorocznym sezonie. Mowa tutaj o problemie z rasizmem i w jaki sposób królowa sportów motorowych sobie z nim radzi.

Głównym inicjatorem walki z rasizmem i dążeniem do różnorodności jest Lewis Hamilton, który w ubiegłym roku zachęcał do przyjęcia różnych kultur w sporcie, a nie bazowaniu tylko na białych mężczyznach. Zapytany o to, czy Formuła 1 ma problem z rasizmem, Domenicali powiedział: „Nie widzę takiego problemu. Przynajmniej nie widzę tego z własnego doświadczenia. Formuła 1 powstała w pewnych częściach Europy, ale przeniosła się na inne obszary, a wielokulturowość rośnie. Ten wzrost jest wartością i atutem. Kiedy dołączyłem do Ferrari w 1991 roku, 99,9 procenta osób to byli Włosi. Potem dołączali do nas ludzie z Wielkiej Brytanii, Francji, Japonii, Szwajcarii i Niemiec – różniący się pod względem kultury i koloru skóry.”

„Klękajmy, powstawajmy z kolan – te słowa mają różne znaczenie w zależności od części świata. Ważne jest, aby te gesty, które muszą szanować wrażliwość wszystkich, były poparte działaniami w wiarygodnym kontekście. Chcę to omówić z kierowcami. Nie chcemy skupiać się na jednym geście. Chcemy podkreślić wartości, które są ważne dla świata i Formuły 1, ale nie w sposób polityczny. Może wprowadzimy stypendium, aby pomóc ludziom, których nie stać na studia, czy dostanie się do F1. Chcemy zapewnić większy dostęp wszystkim, również, aby więcej kobiet znalazło się na najwyższych stanowiskach.”

Domenicali został także zapytany o kontrowersje związane z Arabią Saudyjską, która pod koniec listopada będzie gościć królową sportów motorowych. Powszechnie bowiem wiadomo, że w tamtejszym kraju łamane są prawa człowieka.

„Nie czujemy wstydu” – przyznał Domenicali. „Formuła 1 ma do odegrania rolę w rozwijaniu wartości w różnych miejscach na świecie. Sport może przyspieszyć ten proces, rzucając światło reflektorów. Możemy być bodźcem i omawiamy tego typu sprawy z Saudyjczykami.”

„Chciałbym, żeby wyścigi odbywały się w jednej trzeciej w Europie, a potem rozwijały się globalnie. Chcemy dwóch wyścigów w Ameryce, prowadzimy też rozmowy z krajami afrykańskimi – Republiką Południowej Afryki i Afryką Północną. Naszą ambicją jest także organizacja wyścigu na dalekim wschodzie, być może w Korei” – dodał Włoch.

Image: © Mercedes AMG Petronas F1 Team / LAT Images