Domenicali: Jesteśmy w kontakcie z większą ilością kandydatów

Grand Prix Bahrajnu / © Getty Images / Red Bull Content Pool

Stefano Domenicali ujawnił, że nie tylko zespół Andretti Autosport prowadzi rozmowy z Formułą 1, jednak według dyrektora generalnego przyjmowanie nowych ekip nie jest priorytetem kierownictwa sportu.

W ostatnim czasie głośno zrobiło się o wysiłkach Michaela Andrettiego, który chce dołączyć do stawki Formuły 1. Podjęta w zeszłym roku przez właściciela amerykańskiego składu próba przejęcia większościowego pakietu udziałów w Sauber Motorsport, który zarządza stajnią z Hinwil, nie powiodła się.

Nie powstrzymało to zespołu Andretti Autosport, który aktualnie posiada ambicję do stworzenia własnej ekipy w królowej motorsportu. Podczas weekendu w Bahrajnie Stefano Domenicali ujawnił, że również inne podmioty rozmawiają z władzami sportu w tej samej sprawie.

„Otrzymaliśmy wiele próśb” – powiedział dyrektor generalny Formuły 1. „Więcej niż jedną i mniej niż osiem. Niektórzy nie ukrywali swoich zamiarów publicznie. Są i tacy, którzy prowadzą bardzo poufne negocjacje.”

Podczas uważnego analizowania ofert oraz prześwietlania potencjalnych kandydatów, Włoch twierdzi, iż jego priorytetem jest zapewnienie konkurencyjności obecnej stawce dziesięciu zespołów.

„Osobiście nie wierzę, że liczba zespołów w Formule 1 jest dziś czynnikiem ograniczającym z punktu widzenia rozrywki. Uważam, że priorytetem jest praca na rzecz zwiększenia konkurencyjności już tych obecnych. Zwiększenie liczby ekip nieprzyniesienie żadnych korzyści, chyba że będą one najwyższej jakości.”

Od tegorocznej kampanii wyścigowej w życie weszły zmodyfikowane przepisy zarówno sportowe, jak i techniczne, które wprowadziły Formułę 1 w zupełnie nową erę. Jednak sama zmiana regulacji nie sprawi, że aktualna stawka będzie znajdować się bliżej siebie.

Domenicali argumentuje, iż należy chronić ekonomię sportu i jej równe szanse poprzez zapewnienie pełnej zgodności z limitem budżetowym, a także poprzez ochronę zespołów przed rosnącą inflacją i kosztami energii.

„Są dwa problemy z tym związane” – wyjaśnił były szef Ferrari. „Pierwszym z nich jest kontrola, ponieważ jeśli ci, którzy muszą coś regulować, coś przeoczą, cały system się załamie.”

„Dzisiaj nie wystarczy sprawdzić tylko stronę techniczną, ale potrzebna jest również ścisła kontrola finansowa. Z tego powodu FIA przygotowuje się, aby być jeszcze bardziej solidną w swojej roli.”

„Drugi punkt dotyczy niektórych zmiennych, które były trudne do przewidzenia w momencie wprowadzania regulacji finansowych. Inflacja idzie w nieprzewidywalnym kierunku, a koszty transportu również wzrosły w ostatnich tygodniach w trudny do przewidzenia sposób” – dodał 56-latek.

„Będziemy rozmawiać na ten temat, aby znaleźć właściwe rozwiązania, ale zawsze w centrum uwagi jest zasada, iż musimy zagwarantować każdemu takie same możliwości” – podsumował Domenicali.

Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool