Domenicali zapowiada większą liczbę wyścigów w kolejnym sezonie: Popyt jest bardzo wysoki

Stefano Domenicali uważa, że rozszerzenie kalendarza do dwudziestu czterech wyścigów jest wykonalne, co stanowiłoby najdłuższy sezon Formuły 1 w historii.
Pomimo obietnic składanych przez włodarzy F1, iż zostaną podjęte działania mające na celu zwalczyć nadmierną ilość godzin wymaganych od pracowników, poszerzony kalendarz nie będzie temu sprzyjał. Domenicali uważa jednak, że da się temu zapobiec przez zmniejszenie ilości podróży, co również miałoby wpływać korzystnie na ograniczenie emisji przez Formułę 1.
„Chcielibyśmy zachować optymalną wydajności na całym świecie” – przyznał Domenicali. „Zastanawiamy się nad potrzebą kalendarza, który miałby być rozłożony od marca do listopada na całym świecie.”
„Popyt jest bardzo, bardzo wysoki” – dodał, odnosząc się do ilości nowych obiektów zainteresowanych posiadaniem u siebie wyścigów.
Tegoroczny kalendarz miał się składać z dwudziestu trzech wyścigów, jednak przez wydarzenia na Ukrainie, rywalizacja o Grand Prix Rosji została anulowana.
„Na pewno spodziewamy się kilku wyścigów więcej niż w tym roku, ale mniej niż dwadzieścia pięć, to na pewno.”
Przez wzrost ilości nowych rund i duże zainteresowanie Formułą 1 przez coraz to nowe obiekty, istnieje zagrożenie, że część klasycznych torów, takich jak Spa-Francorchamps, zostanie usunięte z kalendarza, z czym nie zgadzają się sami kierowcy.
„Moja mama pochodzi z Belgii, więc w połowie jestem Flandryjczykiem. W pewnym sensie jest to dla mnie tak samo domowy wyścig, jak w Silverstone” – przyznał Lando Norris.
„Dorastałem przez wiele lat, jeżdżąc do Belgii i spędzałem tam dużo czasu z rodziną. Oczywiście osobiście mam dużo więcej powiązań i uwielbiam ten tor” – dodał.
„Zawsze nie mogę się doczekać Spa, to jeden z najfajniejszych obiektów w całym sezonie.”
„Byłoby szkoda, to historyczny wyścig dla Formuły 1 – taki sam jak Monako. Więc czuję, że powinien odbywać się tak długo, jak długo będzie istniała Formuła 1.”
W podobnym tonie wypowiadał się na ten temat meksykański kierowca Red Bulla – Sergio Perez.
„Osobiście nie sądzę, aby miało to coś wspólnego ze zmianami lub poprawą bezpieczeństwa, ale nie mogę uwierzyć, że Spa zniknie z kalendarza na lata, zdecydowanie zasługuje na swoje miejsce w harmonogramie.”
„Osobiście to prawdopodobnie mój ulubiony obiekt” – dodał.
„To po prostu niesamowity tor do ścigania się, niesamowita pętla do jazdy. Zobaczymy, co się stanie, ale wierzę, że zostanie i nadal będziemy tam jeszcze przez kilka lat.”
- Image: © Pirelli Motorsport