Dublet Toyoty po sześciu godzinach rywalizacji w 8 Hours of Portimao

Oba składy Toyoty Gazoo Racing wykorzystały przewagę hybrydowych jednostek napędowych i objęły prowadzenie tuż po rozpoczęciu piątej godziny rywalizacji na torze Algarve, kiedy w boksach na kolejny postój zdecydował się zespół Alpine.
Mimo lepszego tempa, francuski Alpine Elf Matmut #36 musiał uznać wyższość japońskiego producenta, który dłużej pozostawał na torze podczas swoich przejazdów i tym samym mógł zbudować przewagę nad ekipą korzystającą jedynie z silnika spalinowego.
Obie Toyoty na trzy godziny przed końcem wyścigu pojawiły się u swoich mechaników, aby dokonać zmian kierowców, co bardzo szybko wykorzystał Mattheiu Vaixiviere, który wyszedł na prowadzenie. Po kilku okrążeniach kierowca prototypu A480-Gibson także musiał zjawić się na tankowanie, a to spowodowało spadek na trzecie miejsce i stratę w postaci niecałej minuty.
Swoich szans Francuzi mogli poszukać po pojawieniu się na torze samochodu bezpieczeństwa, czego powodem były problemy Miroslava Konopki w prototypie #44. Zmniejszenie strat do bezpośrednich rywali wykorzystał Nicolas Lapierre, który po wznowieniu walki zdołał poradzić sobie z Toyotą numer #8, jednak kolejna potrzeba pojawienia się w alei serwisowej spowodowała ponowną stratę.
W klasie LMP2 na prowadzeniu nadal utrzymywał się zespół Jota #28, w którym za kierownicą znalazł się Stoffel Vandoorne, jednak przewaga nad drugim w klasyfikacji składem United Autosports #22 pozostawała niewielka, czego powodem była wcześniejsza neutralizacja.
Czołową trójkę uzupełniał natomiast Team WRT #31, plasując się przed drugim prototypem Joty #38 oraz zamykającym pierwszą piątkę zespołem Inter Europol Competition, w którym za kierownicę powrócił Alex Brundle.
W LMGTE Pro niezmiennie na prowadzeniu pozostawał skład AF Corse w osobach Jamesa Calado w aucie z numerem #51 i Daniela Serry w Ferrari #52, którzy budowali przewagę nad swoim jedynym rywalem, ekipą Porsche GT.
Do roszad doszło natomiast w najniższej kategorii, w której na prowadzenie powrócił zespół Cetilar Racing #47 i Antonio Fuoco w kokpicie Ferrari 488 GTE Evo, wyprzedzając Team Project 1 #56 i skład AF Corse #54.
- Image: © Toyota Motorsport GmbH