Ferrari musi przeprojektować tylne skrzydło zgodnie z nowymi przepisami FIA

Szef Ferrari, Mattia Binotto, potwierdził, że jego zespół będzie musiał dostosować się do nowej dyrektywy technicznej FIA i przeprojektować tylne skrzydło w swoich samochodach.
Burzliwą dyskusję dotyczącą konstrukcji wywołało oskarżenie Mercedesa skierowane w stronę Red Bulla podczas Grand Prix Hiszpanii. Niemiecki zespół zarzucił stajni z Milton Keynes stosowanie zbyt elastycznego tylnego skrzydła, co pozwala zmniejszać opór powietrza, a tym samym zwiększać prędkość maksymalną. Doprowadziło to do zmiany przepisów przez FIA i uderzyło rykoszetem w kilka innych ekip. Jedną z nich jest Ferrari.
Binotto przyznał w czwartek, że jego zespół także będzie musiał zająć się wprowadzeniem modyfikacji w obrębie kwestionowanego elementu, aby pomyślnie przejść zapowiedziane przez FIA testy podczas GP Francji (18-20 czerwca).
„Tak, nagięliśmy trochę zasady. Myślę, że wszystkie zespoły w jakiś sposób wykorzystują to, co jest możliwe i co według nas jest słuszne” – powiedział szef Ferrari.
„Będziemy musieli nieco się dostosować. Nie sądzę, żeby miało to na nas duży wpływ, z pewnością nie na czas okrążenia, ponieważa z tego co widzieliśmy to raczej znikoma różnica. Istnieje jednak potrzeba przeprojektowania tylnego skrzydła ze względu na konieczność dostosowania się w pełni do dyrektywy technicznej.”
Według Christiana Hornera, szefa Red Bulla, taka zmiana w konstrukcji wiązać się będzie z kosztami rzędu 500.000 dolarów, co uniemożliwi wprowadzenie innych rozwiązań objętych limitem budżetowym.
„Uważam, że taki zespół jak my, walczący o mistrzostwo, musi strategicznie dokonywać wyborów. Wpływ tej zmiany na budżet to prawdopodobnie około pół miliona dolarów. Przeszkodzi nam to w realizacji czegoś innego, ale w tym sezonie trzeba «żonglować» i dobrze zarządzać pieniędzmi z powodu limitów finansowych i regulacji.”
Taki obrót spraw może dać lekką przewagę finansową zespołom, które nie będą musiały wprowadzać zmian w konstrukcji tylnego skrzydła. McLaren oraz Williams są pewni, że ich skrzydła przejdą czerwcowe testy, a Toto Wolff powiedział nawet, że Mercedes być może przeprojektuje ten element w swoich samochodach, aby stał się bardziej elastyczny.
„Na nas nie ma to żadnego wpływu, ponieważ nie musimy niczego zmieniać w samochodzie” – powiedział Andreas Seidl, szef McLarena. „Nasz bolid był zgodny z przepisami, dotyczącymi pierwszych wyścigów i teraz też spełnia wymogi.”
Szef Mercedesa dodał: „Tak, będziemy musieli zmodyfikować nasze tylne skrzydło. Na razie jest niezwykle sztywne, zgodnie ze słynnym już artykułem 3.8. mówiącym, że musi pozostać nieruchome. Nowy test, który został wprowadzony, jest niedopracowanym rozwiązaniem. Daje nam ono szansę na to, aby cała konstrukcja była w przyszłości bardziej giętka i elastyczna.”
- Image: © Scuderia Ferrari