Ferrari oficjalnie przystępuje do sporu dotyczącego legalności bolidu Racing Point

Zespół Scuderia Ferrari wsparł protest ekipy Renault, która po Grand Prix Styrii złożyła oficjalny protest przeciwko zespołowi Racing Point, dotyczący legalności rozwiązań zastosowanych w bolidzie RP20.
Włoska ekipa postanowiła oficjalnie zwrócić się do FIA w celu uzyskania jednoznacznej interpretacji zapisów regulaminu technicznego, w sprzeczności, z którymi zdaniem Ferrari stoi wykorzystanie przez Racing Point wlotów powietrza do hamulców.
Spory na temat legalności bolidu Racing Point wybuchły niemal równo z momentem prezentacji tegorocznego różowego samochodu. Jednakże zdaniem delegata FIA do spraw bolidów jednomiejscowych, Nikolasa Tombazisa, zespół Racing Point przedstawił bardzo wyczerpujące dowody na to, że samochód RP20 został opracowany w sposób samodzielny, bez zastosowania niedozwolonych komponentów, bazując jednak na inżynierii wstecznej w oparciu o materiał fotograficzny i filmowy.
"Byliśmy przekonani, tym co widzieliśmy i tym co mówili nam w fabryce Racing Point, że wykorzystanie zdjęć jako materiału do odtworzenia elementów na drodze inżynierii wstecznej jest bardzo prawdopodobne."
"Powiem nawet więcej, oni pokazali nam, jak to robili, a my jesteśmy zadowoleni z przebiegu tego procesu."
Tombazis nie wspomina jednak o tym, jakie komponenty przedstawił delegatom FIA zespół Racing Point. Wypowiedź ta zrodziła zatem pytania, o możliwe przeoczenie kwestii wlotów powietrza do hamulców, które zdaniem wielu komentatorów nie zostały odtworzone przez Racing Point, lecz zakupione bezpośrednio u Mercedesa.
Swoje obawy o możliwe nadużycia w tej sprawie wyraził także Zak Brown. Dyrektor generalny McLarena przyznał, że podobnie jak przedstawiciele Ferrari, liczy na wydanie przez FIA jasnej i jednoznacznej interpretacji zapisów regulaminowych dotyczących wykorzystania części opracowanych przez inne zespoły.
"Popieramy dotarcie do sedna sprawy kopiowania samochodu Mercedesa przez Racing Point. Uważamy, że jest to sprzeczne z duchem zasad."
"Ponieważ nie znamy szczegółów, nie mamy wglądu w to, czy te rozwiązania są legalne, czy nie. Jednak jak już wspominałem, wydaje mi się, że jest to sprzeczne z założeniami Formuły 1."
"Dlatego jesteśmy bardzo zainteresowani wynikami protestu Renault i podobnie jak Ferrari, liczymy na wyjaśnienia, czy FIA uważa takie postępowanie za legalne. Musimy się tym zająć, ponieważ jeżeli jest to luka w przepisach to wzorem poprzednich lat, Formuła 1 powinna taką przeoczoną lukę zlikwidować."
Zespół Renault złożył łącznie trzy skargi przeciwko bolidowi RP20, po wyścigach w Austrii, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii. Wszystkie trzy protesty zostaną w najbliższą środę rozpatrzone jako jeden.
- Image: © BWT Racing Point F1 Team