Ferrari zapowiada wprowadzenie nowego silnika od sezonu 2021

Ferrari SF 1000 / © Motorsport Grand Prix

Szef zespołu Ferrari, Mattia Binotto zapowiedział, że przyszłoroczna konstrukcja włoskiej stajni będzie wyposażona w całkowicie nowy silnik, który diametralnie zmieni swoją koncepcję względem tegorocznej konstrukcji.

Tegoroczny bolid Ferrari – SF1000 w znacznym stopniu odbiega od konstrukcji reszty zespołów, a największa dysproporcja generowana jest na płaszczyźnie tegorocznej osłabionej jednostki napędowej. Mattia Binotto w trakcie weekendu na torze Monza zakomunikował, że przyszłoroczna wersja bolidu będzie napędzana zupełnie nowym silnikiem, który ma pozwolić przynajmniej częściowo zredukować obecną stratę do konkurentów. Zmianie ma również ulec koncepcja aerodynamiczna, która ma zostać w niewielkim stopniu zmodernizowana.

„W przyszłym sezonie nasz samochód będzie nieznaczną ewolucją tegorocznej konstrukcji” - przyznał Mattia Binotto.

„Priorytetem jest jednak nowa jednostka napędowa, którą już stworzyliśmy i poddaliśmy pierwszym testom. Jest to zupełnie nowa konstrukcja, która całkowicie różni się koncepcją od tegorocznej wersji”.

Włoch podkreślił również kolejny raz, że tegoroczna wersja bolidu została stworzona na podstawie zeszłorocznego silnika, którego wymuszone ze strony FIA modyfikację w znacznym stopniu obnażyły słabe punkty projektowe.

„Nasz tegoroczny bolid został stworzony na podstawie koncepcji aerodynamicznej, według której miał generować większy docisk oraz opór. Mogliśmy iść tą ścieżką, ponieważ mieliśmy najmocniejszy silnik. Niestety z powodu odgórnych wytycznych automatycznie straciliśmy całą naszą przewagę. To wszystko składa się na nasz problem, z którym obecnie staramy się walczyć. Decyzji FIA nie możemy jednak odbierać jako kary, ponieważ każdy zespół odczuł diametralnie zmianę, ale największe konsekwencje uderzyły niestety w nasz zespół”.

„O nowych regulacjach technicznych powiadomieni zostaliśmy na przełomie 2019 i 2020 roku. Wówczas chcieliśmy dokonać zmian na płaszczyźnie silnika, ale nasze plany storpedowała pandemia, która całkowicie związała nam ręce w tej sprawie i nie mogliśmy już nic zrobić”.

Binotto zaznacza również, że jest świadomy swoich błędów, ale liczy obecnie na swoje doświadczenie, które ma mu pomóc przywrócić dawny blask zespołowi Ferrari. Włoch dodał również, że nie boi się utraty swojej posady, argumentując to pełnym poparciem obecnego kierownictwa.

„Szczerze mówiąc, plotki dotyczące mojego odejścia już dawno przestały mnie martwić, ponieważ mam pełne wsparcie ze strony kierownictwa zespołu. Jestem świadomy, że podjąłem kilka błędnych decyzji, zwłaszcza w sprawie reorganizacji działu technicznego, który wymagał natychmiastowych zmian. Uważam jednak, że moje 25-letnie doświadczanie i znajomość ekipy są kluczowe do odniesienia finalnego zwycięstwa na moim stanowisku” - zakończył szef zespołu Ferrari.

Image: © Motorsport Grand Prix