Ferrari zidentyfikowało problem Charlesa Leclerca z GP Hiszpanii

Charles Leclerc - Scuderia Ferrari / © Scuderia Ferrari

Zespół Ferrari, tuż przed rundą na torze Spa-Francorchamps przyznał, że zidentyfikował problem, jaki dopadł Charlesa Leclerca na torze Barcelona-Catalunya, kończąc jego udział w GP Hiszpanii.

Dziewiąta pozycja startowa do rywalizacji w Barcelonie i walka z rywalami dała możliwość Leclerkowi na walkę o kolejny punkty w klasyfikacji kierowców, jednak podczas ostatniego przejazdu przez szykaną SF1000 nieoczekiwanie zgasł, co zakończyło udział Monakijczyka w wyścigu.

Kilka prób uruchomienia bolidu Ferrari przyniosło zamierzony skutek i Leclerc mógł powrócić do rywalizacji, jednak wcześniejsze odpięcie pasów uniemożliwiło mu bezpieczne kontynuowanie jazdy.

Enrico Gualtieri z zespołu Ferrari przyznał, że zidentyfikowano problem, który dopadł Leclerca na torze w Barcelonie, co sam kierowca przyjmie z ulgą.

"W Barcelonie zapłaciliśmy wysoką cenę za brak niezawodności i faktycznie zidentyfikowaliśmy problem z elektroniką sterującą jednostką napędową, który spowodował wycofanie się Charlesa z wyścigu" - powiedział Enrico Gualtieri, szef zespołu do spraw jednostek napędowych Ferrari.

"Cierpieliśmy również z powodu braku maksymalizacji naszego tempa w kwalifikacjach, co postawiło nas w trudnej sytuacji w wyścigu."

"Świadomi obecnych trudności, musimy skupić się na przygotowaniach do weekendu. Głównym celem jest zapewnienie kierowcom jak najlepszej możliwości wykorzystania SF1000. Musimy zoptymalizować pakiet silnika, dobrze pracować w garażu, zdefiniować najlepszą strategię i być skutecznym, jeśli chodzi o reagowanie na zmieniające się warunki."

Mimo dwóch wygranych zespołu Ferrari, w dwóch ostatnich sezonach, w tegorocznej kampanii skład z Maranello nie może liczyć na tempo, które pozwoli im osiągnąć trzeci sukces z rzędu. Gualtieri przypomina jednak, że obiekt Spa-Francorchamps widział już wiele w najmniej oczekiwanych momentach.

"Jeśli chodzi o oczekiwania, tym razem będzie nam trudniej pod względem wyników, ponieważ nie mamy takiego samego poziomu konkurencyjności, jak w 2019 roku" - przyznał.

"Jednak widzieliśmy, że wszystko może się zdarzyć na tym torze, zwłaszcza przy nieprzewidywalnej pogodzie."

"Jako zespół będziemy musieli bardzo ciężko pracować, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby jak najlepiej wykorzystać możliwości samochodu już od piątku. W treningach musimy zebrać wszystkie informacje potrzebne do wybrania najlepszej strategii kwalifikacyjnej, a zwłaszcza w wyścigu."

Image: © Scuderia Ferrari