FIA rozważa usunięcie ostatniej szykany na torze Barcelona-Catalunya

Władze F1 poważnie rozważają usunięcie ostatniej szykany z toru Barcelona-Catalunya i przywrócenie konfiguracji sprzed 2007 roku, co pozwoliłoby zwiększyć liczbę manewrów wyprzedzania na lokalnej pętli.
Do całej sprawy niedawno odniósł dyrektor Stowarzyszenia Kierowców, George Russell. Według Brytyjczyka wyścigi na obiekcie zlokalizowanym nieopodal Barcelony byłyby znacznie ciekawsze, gdyby niechlubną sekwencję zakrętów numer czternaście i piętnaście zastąpiono dynamicznym łukiem.
„Tor Catalunya oferuje kiepskie ściganie, przez co rywalizacja jest tam przeważnie dosyć nudna. Gdyby układ toru powrócił do specyfikacji sprzed 15 lat, czyli do dwóch szybkich zakrętów, to można byłoby znacznie bliżej podążać za poprzedzającym bolidem. Wjeżdżając na prostą startową przy wyższej prędkości, efekt jazdy w strudzę powietrza byłby o wiele bardziej efektywny aż do zakrętu numer jeden” – przyznał kierowca Williamsa w rozmowie z RaceFans.
„To sytuacja win-win. Kibice widzą, że samochody jadą znacznie szybciej, a kierowcy pokonują niezwykle szybki zakręt, co jest dla nich ekscytujące. Taka zmiana nijakiego obecnie toru jest łatwa i nie wymaga dużego remontu. Wiem jednak, że nie jest to takie proste, bowiem nie można przyjść i powiedzieć «zmieńmy układ toru i powróćmy do poprzedniego». Jednakże jest to coś, co można by przygotować na przyszły rok.”
Dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi potwierdził, że FIA analizuje obecnie tę kwestię.
„To jest coś, na co zwracaliśmy uwagę od dłuższego czasu. Oczywiście nie da się dokonać takich zmian z dnia na dzień, ponieważ trzeba uwzględnić wszystkie możliwe skutki takiego działania. Dlatego też na każdym torze współpracujemy z zespołami, kierowcami i władzami serii, aby wypracować najbezpieczniejsze rozwiązania. Dopiero potem staramy się znaleźć różne alternatywne opcje, które mogą promować dobre wyścigi’’ – dodał.
Przed tegoroczną edycją GP Hiszpanii włodarze obiektu zdecydowali się wprowadzić zmiany w zakręcie numer dziesięć. Fernando Alonso zaznacza jednak, że taka modernizacja nie przyczyniła się w żadnym stopniu do poprawy ścigania.
„Potwierdziły się moje odczucia, jakie miałem co do zakrętu numer dziesięć. Zmiana konfiguracji nie ułatwia tutaj wyprzedzania. W tym aspekcie ten zakręt bardzo przypomina poprzednią wersję.”
„Wrażenia są jednak lepsze, ponieważ teraz ten zakręt jest o wiele szybszy, dzięki czemu można z większą prędkością wjechać w ten fragment toru. Jest więc to zamiana na plus, ale w kontekście wyprzedzania nie był to żaden przełom.”
Hiszpan powiedział także, co w jego opinii mogłoby ułatwić wyprzedzanie na torze w Katalonii.
„Przede wszystkim dłuższa strefa DRS. Możliwość otwarcia tylnego skrzydła zaraz po ostatniej szykanie jest dobrym rozwiązaniem na przyszłość” – podsumował.
- Image: © Scuderia Ferrari