G-Drive Racing na czele dwóch finałowych sesji testowych przed startem sezonu 2021

Skład G-Drive Racing wyznaczył najlepszy czas podczas drugiego dnia przedsezonowych przygotowań FIA WEC na torze Spa-Francorchamps, wyprzedzając prototyp Le Mans Hypercar Toyoty o niecałe pół sekundy.

G-Drive Racing najszybsze w porannej sesji

Nyck de Vries z ekipy G-Drive Racing osiągnął najszybszy czas okrążenia podczas porannej sesji drugiego dnia prologu Długodystansowych Mistrzostw Świata na belgijskiej pętli w Ardenach.

Holender swoje najlepsze kółko pokonał w czasie 2:04.168, po raz kolejny prezentując lepsze tempo od trzech składów Le Mans Hypercar, co pozwoliło o 0.116 sekundy wyprzedzić ekipę United Autosports USA z Felipe Albuquerque'm w kokpicie Oreci 07 - Gibson.

Na trzeciej pozycji poranne przygotowania zakończył Antonio Felix da Costa z zespołem Jota #38, pokonując najszybszy skład LMH, Toyotę oznaczoną numerem #7 o ponad 0.126 sekundy.

Nieco wolniejsza była Toyota #8, która finalnie osiągnęła szósty czas, plasując się tuż za czwartym w zestawieniu kategorii LMP2 zespołem Racing Team Nederland. Trzeci ze składów z najwyższej klasy, Alpine Elf Matmut, był dopiero jedenasty.

Inter Europol Competition zakończył poranną sesję z trzynastym czasem w klasyfikacji generalnej i stratą ponad dwóch sekund do lidera.

Kolejne czerwone flagi w przygotowaniach do sezonu

Drugi poranek oficjalnego prologu FIA WEC przyniósł kolejne zatrzymania sesji.

Autorem pierwszej czerwonej flagi był zespół Toyota Gazoo Racing, którego prototyp z numerem #7 zatrzymał się na torze, jednak do poważniejszego zajścia doszło podczas drugiego incydentu. Job van Uitert z Racing Team Nederland zderzył się z Katherine Legge z ekipy Iron Lunx #85, co spowodowało wypadnięcie z toru i uderzenie w barierki w Blachimont. Oba samochody wskutek tej kolizji doznały poważnych uszkodzeń.

Trzecią i ostatnią czerwoną flagę wywołał Roberto Merhi z ekipy G-Drive Racing, który doświadczył problemów technicznych w prototypie Aurus 01 - Gibson.

Porsche nadal na prowadzeniu w LMGTE Pro

Bardzo dobrym tempem po raz kolejny popisali się kierowcy fabrycznego Porsche, a najszybszy za kółkiem okazał się Kevin Estre, który z czasem 2:12.916 znalazł się na prowadzeniu klasy GTE Pro, wyprzedzając siostrzany skład o 1.298 sekundy.

Na trzeciej lokacie uplasowali się Alessandro Pier Guidi i James Calado z AF Corse #51, pokonując o ponad dwie dziesiąte sekundy skład Corvette'y #63 oraz kolegę z AF Corse #52 Miguela Molinę, który wyznaczył czas na poziomie 2:14.998.

W najniższej klasie LMGTE Am po raz kolejny swoją prędkość zaprezentował Matteo Cairoli z Team Project 1 #56. Wynik Włocha, w postaci 2:14.736, pozwolił wyprzedzić ekipę Dempsey - Proton Racing #77 (2:14.872) oraz TF Sport #33 (2:14.997).

Toyota z najlepszym czasem w ostatniej sesji

Pojedyncze okrążenie w wykonaniu Sebastiena Buemiego z zespołu Toyota Gazoo Racing #8, w ostatniej godzinie wtorkowych jazd, pozwoliło po raz pierwszy od początku prologu pojawić się prototypowi Le Mans Hypercar na czele zestawienia, na którym prym do tej pory wiodły auta LMP2.

Szwajcar swoje najszybsze kółko przejechał w czasie 2:04.669, wyprzedzając ekipę United Autosports USA o 0.205 sekundy oraz Alpine Elf Matmut #36 o kolejne 0.465. Czas kierowcy japońskiego producenta okazał się jednak o prawie pół sekundy słabszy od porannego rezultatu Nycka de Vriesa z G-Drive Racing #26.

Czołową piątkę ogólnego zestawienia uzupełniła Toyota oznaczona numerem #7 z czasem 2:05.624 oraz ekipa PR1 Motorsports #24, która jako pierwsza straciła ponad sekundę do lidera popołudniowych przygotowań.

Zespół Inter Europol Competition poprawił czas z porannych jazd o ponad pół sekundy, osiągając rezultat w postaci 2:06.325. To pozwoliło uplasować się polskiemu składowi na siódmej lokacie za Team WRT #31, w którym w Europejskiej Serii Le Mans ściga się Robert Kubica.

Porsche nie zwalnia tempa

Gianmaria Bruni i Richard Lietz z fabrycznego Porsche #91 wyznaczyli najlepszy czas (2:14.244) w klasie LMGTE Pro, wyprzedzając dwa Ferrari AF Corse o odpowiednio 0.069 oraz 0.213 sekundy. Stawkę uzupełniło Porsche #92 oraz Corvette'a #63.

Na szczycie LMGTE Am znalazł się tymczasem TF Sport #33 (2:14.969), który pierwszego dnia bardzo poważnie uszkodził swoje auto. Zespół zdecydował się ściągnąć z Wielkiej Brytanii drugiego Astona Martina, powracając tym samym do przygotowań.

Pierwszą trójkę w najniższej kategorii uzupełnił Dempsey - Proton Racing #77 z czasem 2:15.085 oraz Team Project 1 #56 (2:15.131).

Wyniki sesji porannej:

Wyniki sesji popołudniowej: