Gasly o nowej współpracy z Alpine: Nie ma tu rzeczy niemożliwych

Pierre Gasly - Alpine F1 Team / © Alpine F1 / XPB Images

Nowy kierowca francuskiej stajni, Pierre Gasly, uważa, że przed Alpine nie stoją, w zbliżającym się sezonie, żadne przeszkody, uniemożliwiające zrobienie dużego kroku naprzód.

Francuski kierowca rozpoczął swoją profesjonalną karierę w Formule 1 z siostrzaną stajnią Red Bulla – Toro Rosso. Po dwóch latach tam spędzonych udało mu się awansować do samego Red Bulla, stając się zespołowym kolegą Maxa Verstappena. Radość nie trwała jednak długo, gdyż Francuz w niespodziewanym posunięciu zarządu czerwonych byków, został z powrotem przeniesiony do siostrzanej stajni, gdzie spędził następne trzy sezony, przed przeniesieniem do Alpine.

„Nie będę kłamał, dla mnie to wielka zmiana i wielki ruch, zamknięcie rozdziału dziewięciu lat z Red Bullem” – przyznał Pierre Gasly.

„Rozpoczynając ten nowy projekt z Alpine oraz widząc wszystko, co jest dostępne i wszystkie zasoby, jakie mają, wydaje się, że nie ma tu rzeczy niemożliwych.”

„Nie ma ograniczeń, co w pewnym sensie miałem w przeszłości, dlatego jestem bardzo podekscytowany” – dodał.

Gasly zastąpił Fernando Alonso i został nowym partnerem Estebana Ocona. Obaj kierowcy bardzo optymistycznie wypowiadają się o postępach, jakie stajnia poczyniła od zeszłego sezonu.

„Zespół powiedział, że chce umocnić to czwarte miejsce w mistrzostwach konstruktorów w bardziej dominujący sposób – poprawić niezawodność, poprawić wydajność i zamknąć lukę do pierwszej trójki.”

„Znamy Mercedesa, Ferrari, Red Bulla, oni nie spali przez zimę i pokażą się z bardzo szybkimi samochodami.”

„Wiemy, co zrobiliśmy, wiemy, że możemy zamknąć lukę, jestem pewien ludzi, których mamy, mentalności, wprowadzonych procesów, ale aby móc pokazać bardzo dobre wyniki, musimy poczekać i zobaczyć nasze osiągi, kiedy już wyjedziemy bolidem na tor w Bahrajnie” – podsumował Francuz.

Image: © Alpine F1 / XPB Images