Gasly wyraża swoje niezadowolenie po rozmowach z dyrektorami wyścigowymi

Kierowca AlphaTauri, Pierre Gasly, ujawnił, że po kwalifikacjach do GP Węgier, w których odpadł w pierwszej części sesji przez usunięcie czasu z powodu złamania limitów toru, odwoływał się od decyzji, uznając ją za wątpliwą.

Francuz spotkał się po kwalifikacjach z dyrektorami wyścigowymi – Nielsem Wittichem i Eduardo Freitasem. Przedmiotem spotkania było usunięcie czasu okrążenia, za przekroczenie limitów toru w piątym zakręcie, co poskutkowało odpadnięciem Pierre’a w pierwszej części sesji i startem do wyścigu z ostatniej pozycji.

„Jestem nadal na to bardzo zły” – powiedział Gasly.

Podobne usunięcia czasów okrążeń spotkały na Węgrzech także drugiego kierowcę AlphaTauri – Yukiego Tsunodę, a także Micka Schumachera i Sergio Pereza, którego czas został jednak po ponownej analizie przywrócony.

„Z tego, co widziałem, jest bardzo dyskusyjne, czy byłem na torze, czy poza nim. Podobne rzeczy przydarzyły się Yukiemu i Checo, a z kamery na bolidzie wyraźnie byli na torze” – dodał.

Pomimo startu z alei serwisowej i dojechania na dwunastej pozycji Francuz nie ukrywał rozczarowania, ujawniając szczegóły rozmowy z dyrektorami wyścigowymi oraz sugerując, jak można poprawić system w przyszłości.

+„Spędziłem z nimi czterdzieści minut, próbując przedyskutować i znaleźć sposób, aby wszyscy byli szczęśliwi”_ – skomentował.

„W tej chwili mają mnóstwo pracy. Nie ułatwiają sobie życia. Najwyraźniej w zakręcie numer pięć nie mieli odpowiednich narzędzi, aby nadzorować to w najbardziej uczciwy sposób. Właśnie rozmawialiśmy o rozwiązaniach, które mają być przyszłościowe, aby najpierw mieć bardziej spójny sposób nadzorowania tego i upewnienia się, że idzie to we właściwym kierunku.”

„Byli dość otwarci; myślę, że oczekiwali informacji zwrotnej. Wrócę do wszystkich kierowców, aby sprawdzić, czy w ciągu najbliższych kilku tygodni możemy spróbować znaleźć sposób, aby również zapewnić im pewne rozwiązanie, aby to zrobić lepiej” – podsumował Gasly.