GP Bahrajnu: Dominujący triumf Maxa Verstappena. Podium Fernando Alonso

Max Verstappen był bezkonkurencyjny w otwierającym sezon 2023 GP Bahrajnu i odniósł przekonywujące zwycięstwo. Podium uzupełnili Sergio Perez oraz Fernando Alonso. Z powodu awarii samochodu wyścigu nie ukończył Charles Leclerc.

• 19 kierowców zdecydowało się na start na oponach miękkich. Wyjątkiem był Kevin Magnussen, który GP Bahrajnu rozpoczął na komplecie twardego ogumienia.

• Mimo zmroku temperatura powietrza na początku rywalizacji wynosiła 28 stopni Celsjusza, a nawierzchnia była rozgrzana do 32.

Start wyścigu o GP Bahrajnu zdecydowanie poszedł po myśli Maxa Verstappena, który utrzymał pierwsze miejsce, dzięki czemu mógł szybko rozpocząć budowanie przewagi nad rywalami. W zupełnie odmiennym nastroju mógł być Sergio Perez, który ruszył zdecydowanie wolniej i spadł z drugiej pozycji na trzecią. Czwartą lokatę zachował Carlos Sainz, a na piątą awansował Lewis Hamilton, który przesunął się na nią kosztem Fernando Alonso.

Na pierwszym okrążeniu Hiszpan został ponadto wyprzedzony przez George’a Russella. Jak się okazało, sporo udziału miał w tym Lance Stroll, który zahaczył o tył samochodu swojego zespołowego kolegi, przez co ten wpadł w uślizg i miał zdecydowanie mniej prędkości od Russella.

Po pięciu okrążeniach Max Verstappen miał już ponad 4 sekundy przewagi nad Charlesem Leclerkiem, który na razie utrzymywał za swoimi plecami napierającego Sergio Pereza. Czwarte miejsce, ze stratą ponad 2 sekund do Meksykanina, zajmował Carlos Sainz. Piąty był Lewis Hamilton, szósty George Russell, siódmy Fernando Alonso, ósmy Lance Stroll, dziewiąty Valtteri Bottas, który zyskał względem startu trzy pozycje, a dziesiątkę zamykał Esteban Ocon.

Sytuacja w czołówce nie ulegała zmianie aż do okrążenia trzynastego. Wtedy do alei serwisowej zjechał Lewis Hamilton, a Fernando Alonso – po pięknej walce – wyprzedził George’a Russella, który miał już spore problemy z ogumieniem. Brytyjczyk pojawił się więc u swoich mechaników już chwilę później. Niestety, jego postój trwał aż 5 sekund. W tym samym momencie na wymianę opon zjechali również kierowcy Ferrari.

Na ruch ekipy z Maranello szybko zareagował Red Bull, który zaprosił do alei serwisowej Maxa Verstappena. Co ciekawe, mechanicy założyli mu komplet miękkich opon. W tym momencie nowym liderem został więc Sergio Perez, który miał 11 sekund przewagi nad obrońcą mistrzowskiego tytułu.

W międzyczasie pech spotkał Oscara Piastriego. Debiutujący w Formule 1 Australijczyk zmuszony był zakończyć swój udział w wyścigu z powodu problemów technicznych.

Gdy już wszyscy kierowcy wymienili swoje opony, czołowa dziesiątka prezentowała się następująco: Max Verstappen, Charles Leclerc, Sergio Perez, Carlos Sainz, Lewis Hamilton, Fernando Alonso, George Russell, Lance Stroll, Valtteri Bottas, Alexander Albon. Prowadzący w wyścigu Holender miał po 20 okrążeniach ponad 10 sekund przewagi nad monakijskim kierowcą Ferrari.

Na początku 26. „kółka” Sergio Perez wykorzystał przewagę systemu DRS i bez większych problemów wyprzedził Charlesa Leclerca. Do prowadzącego Maxa Verstappena tracił jednak wówczas blisko 14 sekund.

Sytuacja na kolejnych okrążeniach nie ulegała większym zmianom. Dopiero w okolicach 30. „kółka” rozpoczęła się druga seria postojów. U swoich mechaników pojawił się m.in. Lewis Hamilton, który dzięki temu ruchowi miał zachować przewagę nad napierającym na niego Fernando Alonso. Aston Martin nie zamierzał jednak na razie ściągać z toru Hiszpana. Odwrotnie zrobił z Lance’em Strollem. Ruch ten okazał się perfekcyjny, gdyż po powrocie na tor Kanadyjczyk wyprzedził George’a Russella, dzięki czemu awansował na siódme miejsce.

Gdy Fernando Alonso powrócił na tor po drugiej wymianie ogumienia, tracił nieco do Lewisa Hamiltona. Hiszpan szybko odrobił jednak te straty i zaczął naciskać na Brytyjczyka. Po bardzo interesującej walce mistrzów świata, górą z pojedynku wyszedł kierowca Astona Martina. Tym samym Alonso awansował na piąte miejsce.

Hiszpan nie zamierzał na tym poprzestać. Do jadącego na czwartej pozycji Carlosa Sainza tracił niespełna 3 sekundy, a do końca wyścigu pozostawało 18 okrążeń.

Na 41. „kółku” dramat spotkał Charlesa Leclerca. Monakijczyk stracił moc i zmuszony był zatrzymać się na poboczu. Tym samym sędziowie zdecydowali się wprowadzić wirtualną neutralizację. Ta nie trwała jednak zbyt długo i już na 42. okrążeniu ponownie powiewały zielone flagi. Czołowa dziesiątka prezentowała się wówczas następująco: Max Verstappen, Sergio Perez, Carlos Sainz, Fernando Alonso, Lewis Hamilton, Lance Stroll, George Russell, Valtteri Bottas, Alexander Albon, Pierre Gasly.

Na 45. okrążeniu rozpoczęła się walka między Fernando Alonso a Carlosem Sainzem. Pojedynek Hiszpanów był bardzo ciekawy, a górą z niego wyszedł dwukrotny mistrz świata, który tym samym awansował na trzecie miejsce. Beneficjentem tej walki stał się również Lewis Hamilton, który zbliżył się na mniej niż sekundę do kierowcy Ferrari, dzięki czemu mógł już korzystać z systemu DRS.

Mimo możliwości otwarcia tylnego skrzydła kierowca Mercedesa nie był w stanie podjąć się próby ataku. Z czasem jednak Sainz zaczął odjeżdżać od Hamiltona i ostatecznie obronił czwartą pozycję.

Do końca wyścigu o GP Bahrajnu nie doszło już do żadnych istotnych zmian w czołówce. Tym samym Red Bull Racing potwierdził spodziewaną po testach dominację, notując na otwarcie sezonu dublet. Max Verstappen finiszował z ponad 10-sekundową przewagą nad Sergio Perezem i ponad półminutową nad Fernando Alonso.

W czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze Carlos Sainz, Lewis Hamilton, Lance Stroll, George Russell, Valtteri Bottas, Pierre Gasly, który zyskał względem startu 11 pozycji oraz zdobył dodatkowy punkt za najlepszy czas okrążenia i Alexander Albon. Taj do końca rywalizacji odpierał ataki Yukiego Tsunody.

Wyścigu nie ukończyli Oscar Piastri, Charles Leclerc oraz Esteban Ocon.

Wyniki Grand Prix Bahrajnu: