Hamilton o kolizji: No cóż, tak to już bywa z Maxem

Lewis Hamilton zajął drugie miejsce w Grand Prix Sao Paulo i wciąż pozostaje bez zwycięstwa w 2022 roku, choć ten wyścig mógł się dla niego potoczyć inaczej. Brytyjczyk był jednak bardzo zadowolony z sukcesu Mercedesa, który za sprawą George’a Russella odniósł dopiero pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Ciekawą opinią na temat incydentu z Hamiltonem podzielił się natomiast Max Verstappen.
Siedmiokrotny mistrz świata utrzymał po starcie drugą lokatę, a oba Mercedesy zamierzały budować przewagę nad rywalami, jednak sędziowie szybko ogłosili neutralizację po kolizji Daniela Ricciardo z Kevinem Magnussenem.
Prowadzący w wyścigu Russell dobrze rozegrał restart po zjeździe samochodu bezpieczeństwa, podczas gdy Hamilton był atakowany przez Maxa Verstappena w sekwencji zakrętów numer jeden i dwa. Walka dwóch największych rywali sezonu 2021 zakończyła się kontaktem obu bolidów, gdy Holender zahaczył przednim skrzydłem o bok samochodu Brytyjczyka w drugim zakręcie.
Verstappen w wyniku tego incydentu musiał zjechać do alei serwisowej w celu wymiany przedniego skrzydła. Hamilton stracił kilka pozycji, ale nie było u niego konieczności przymusowej wizyty u mechaników. Całe zajście pozbawiło jednak 37-latka możliwości walki o prawdopodobne zwycięstwo, a obecnego mistrza świata wykluczyło z rywalizacji o podium.
Sędziowie ukarali za cały incydent Holendra, wyjaśniając, że wchodził w zakręt numer dwa z nadmierną prędkością, co utrudniło mu manewr. Hamilton według sędziów mógł zostawić nieco więcej miejsca przy wierzchołku zakrętu, ale uznano, ze to Verstappen ponosi przeważającą winę za ten incydent.
Kierowca ze Stevenage systematycznie odrabiał więc pozycje, ale po restarcie w końcówce nie był w stanie znaleźć sposobu na George’a Russella, który mógł cieszyć się pierwszym w karierze zwycięstwem.
„Ogromne gratulacje dla George’a” – mówił Hamilton po wyścigu. „Co za niesamowita jazda w jego wykonaniu.”
„Świetnie pojechał w sprincie i w wyścigu, więc naprawdę na to zasługuje. Jestem dumny z mojego zespołu, wszystkich na torze i w fabryce.”
„To niesamowity wynik. Tak ciężko pracowaliśmy cały rok, aby wygrać, więc wszyscy na to zasłużyli. Bardzo dziękuję całej ekipie.”
W poprzednim sezonie Hamilton i Verstappen często ścierali się w walce koło w koło i do końca walczyli o mistrzostwo świata. Ten rok inaczej potoczył się dla obu kierowców – Holender wywalczył drugi z rzędu tytuł, natomiast Brytyjczyk dysponował słabszym bolidem i częściej walczył w środku stawki, dlatego rzadko mieli okazję do bezpośrednich pojedynków na torze.
Siedmiokrotny mistrz świata, zapytany o incydent z Verstappenem, odparł tylko: „Co mogę powiedzieć, wiecie, jak to jest z Maxem.”
Zwycięzca klasyfikacji kierowców tego sezonu w rozmowie ze Sky F1 podzielił się za to dłuższą i bardziej interesującą refleksją na temat całego zajścia.
„Nie zostawił mi miejsca, więc wiedziałem, że się zderzymy. Kosztowało go to zwycięstwo w wyścigu, a mnie dało pięć sekund kary.”
„Ten manewr nie miałby znaczenia dla mojego wyścigu, ponieważ byliśmy po prostu zbyt wolni. Szkoda, myślałem, że możemy się razem całkiem dobrze ścigać. Jednak najwyraźniej z jego strony nie było takiego zamiaru” – podsumował rozgoryczony mimo wszystko Verstappen.
- Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images