Hamilton: Podczas weekendów sprinterskich marnuje się trochę czas

Lewis Hamilton - Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images

Lewis Hamilton poparł oddzielenie sprintu od niedzielnego wyścigu głównego w nowym formacie weekendu, ale uważa, że po zmianach kierowcy mają mało czasu na torze, a przerwy między sesjami trwają zbyt długo.

Nowy harmonogram rundy sprinterskiej zawiera tylko jeden trening (w piątek), po którym kierowcy rywalizują w kwalifikacjach do niedzielnego wyścigu. Sobota poświęcona jest sprintowi – najpierw odbywa się czasówka, ustalająca kolejność na starcie zmagań, a potem sam sprint. W niedzielę zmian nie ma: zawodnicy przystępują do wyścigu na normalnym dystansie.

Według siedmiokrotnego mistrza świata, Lewisa Hamiltona, można by ograniczyć marnowanie czasu między sesjami, skracając taki weekend do dwóch dni.

„W weekendy marnuje się dużo czasu, więc uważam, że moglibyśmy to zrobić na przykład w ciągu dwóch dni” – powiedział Brytyjczyk. „W sobotę między sesjami są cztery godziny czekania, można by zrobić w tym czasie co najmniej trzy sesje.”

„Można jeździć trzy razy każdego dnia. Było naprawdę sporo czasu do wykorzystania w sobotę, ale nie wiem, czy da się go wykorzystać, gdy na tor wyjeżdżają również inne serie wyścigowe.”

38-latek pozytywnie skomentował natomiast wprowadzenie drugiej czasówki, tzw. Sprint Shootout: „Lubię kwalifikacje, więc fajnie było mieć je dwa razy.”

George Russell, zespołowy partner Hamiltona, dodał, że w trakcie takich weekendów warto by pomyśleć nad skróceniem czasu, w którym obowiązują reguły parku zamkniętego, tak by zespoły mogły jeszcze do końca pierwszego dnia dokonywać ewentualnych zmian w ustawieniach. Przy obecnych zasadach ostatnie modyfikacje można wprowadzać przed piątkowymi kwalifikacjami.

„Byłoby miło, gdyby zespołom pozwolono na zmianę ustawień, na przykład w piątkowy wieczór. Szkoda mieć tutaj ze sobą tylu inteligentnych inżynierów i mieć park zamknięty już po jednej sesji treningowej. Mam nadzieję, że nie będzie to zabierało emocji w niedzielę” – przyznał George Russell.

„Najlepszymi osobami, by to ocenić, są kibice. Natomiast z perspektywy kierowcy to całkiem niezła zabawa. Wyjeżdżasz na tor, więcej się ścigasz, robisz więcej okrążeń, które mają znaczenie. Po prostu nie lubimy bawić się na treningach i testach. Jednak tak jak powiedziałem – mam nadzieję, że nie przełoży się to na mniejsze emocje w niedzielnych wyścigach” – podsumował młodszy kierowca Mercedesa.

Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images