Hamilton: Rozwój Mercedesa w 2022 roku był imponujący

Lewis Hamilton pochwalił postępy poczynione przez jego zespół w ciągu całego minionego sezonu, pomimo iż były to najtrudniejsze mistrzostwa dla Mercedesa od ośmiu lat.
Mercedes rozpoczynał sezon 2022 z samochodem, który nie był w stanie nawiązać równej walki z Red Bullem oraz Ferrari. Powodem takiego stanu rzeczy był trudny do okiełznania i ograniczający osiągi W13 efekt porpoisingu. Inżynierowie składu z Brackley zmniejszali jednak problem wraz z rozwojem kampanii.
Ośmiokrotni mistrzowie świata podczas kilku weekendów odzyskiwali nadzieję na poprawę ich dyspozycji za sprawą sukcesywnie wprowadzanych pakietów ulepszeń, lecz żadna z nowych części nie zapewniła im pewnego powrotu na czoło stawki.
Mercedes odniósł swoje jedyne zwycięstwo w tegorocznych mistrzostwach podczas przedostatniej rundy w Brazylii, kiedy to zespołowy partner Lewisa Hamiltona, George Russell, po raz pierwszy w karierze sięgnął po triumf w Grand Prix Formuły 1.
Bardziej doświadczony z pary reprezentantów niemieckiego składu pochwalił pracę wykonaną przez jego ekipę. Zmierzały one do wyeliminowania elementarnych ograniczeń, jakie umknęły inżynierom podczas procesu projektowania samochodu.
„To było imponujące. Zawsze wiedziałem, że możemy tego dokonać. Nigdy nie wątpiłem, że w końcu dojdziemy do celu, ale w tym roku towarzyszyło nam wiele prób, błędów i porażek” – powiedział Hamilton.
„Bywały momenty, gdy wprowadzaliśmy ulepszenia, które nie działały oraz takie, kiedy próbowaliśmy różnych rzeczy i nie okazywały się one skuteczne. Próbowałem tak wielu rzeczy i często zawodziłem, ale dzięki temu uczysz się, a także rozwijasz. O to w tym roku chodziło – o porażkę, o obniżenie ego, wzmocnienie relacji oraz komunikacji wewnątrz zespołu.”
Pierwszy przełom w formie Mercedesa nastąpił podczas Grand Prix Hiszpanii, gdzie niesforny do tej pory samochód zachowywał się dość przewidywalnie, ze względu na mniejsze jak dotąd podskakiwanie bolidu na prostych.
Podczas tego wyścigu można było odnieść wrażenie, iż karta dla Srebrnych Strzał odwróciła się i to znacząco. 37-latek później przyznał się do rozczarowania, kiedy to po rundzie w stolicy Katalonii dyspozycja jego zespołu powróciła do wcześniejszego stanu.
„Pierwszym dużym krokiem [naprzód] była Barcelona. Wtedy dostrzegliśmy, że mamy większy potencjał. Okazało się, że to fałszywy alarm: samochód spisywał się tam świetnie, jednak późniejsze wyścigi były dla nas trudne” – wyznał Brytyjczyk.
„Wydawało się, że we Francji też mieliśmy spore szanse nawet na pierwsze podwójne podium w tym sezonie. Podobna sytuacja miała miejsce w Austin, kiedy przywieźliśmy modyfikacje, które działały znakomicie.”
Mercedes zakończył sezon na trzecim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Dla podopiecznych Toto Wolffa była to pierwsza kampania bez tytułu od początku ery turbo-hybrydowej, która została zapoczątkowana w 2014 roku.
- Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images