Horner: Nasza dominacja bardzo bolała resztę stawki

Christian Horner przyznał, że przytłaczający sukces Red Bulla, spowodował u ich rywali spory ból głowy i doprowadził do kontrowersyjnych ruchów.
Red Bull, z powodu problemów z niezawodnością, miał dość ciężki początek sezonu. Największe przeszkody dotknęły skład i aktualnego mistrza świata Maxa Verstappena, w dwóch pierwszych wyścigach.
Później jednak zespół z Milton Keynes i jego kierowcy uporali się z problemami, wykorzystali słabości rywali i umocnili się na prowadzeniu zarówno w klasyfikacji konstruktorów, jak i kierowców.
Afera z przekroczeniem limitu kosztów przez Red Bulla okazała się dla ekipy punktem zapalnym, który wywołał wiele niepotrzebnych kontrowersji. Krytycy ekipy z Milton Keynes wezwali FIA do odebrania Verstappenowi tytułu mistrzowskiego, podczas gdy Ferrari i Mercedes, namawiały organ zarządzający do ostrego ukarania zespołu.
Dla Hornera „widły i pochodnie” wymierzone przez tłum krytyków były ceną za niezachwiany sukces Red Bulla.
„Im wyżej się wznosisz, tym ostrzejsze są noże” – skomentował Brytyjczyk. „Trochę tego doświadczyliśmy w tym roku. A najszybszym sposobem na stanie się wrogiem numer jeden w padoku, jest konsekwentne wygrywanie.”
„Mieliśmy określony cel na ten sezon. Momentami było ciężko, ale niestety taka jest Formuła 1” – stwierdził Horner.
49-latek wątpi, że sukces Red Bulla pozostanie bez kontroli ze strony przeciwników. Zespół przygotowuje się na poważną „napaść” w przyszłym roku, ze strony Ferrari i Mercedesa.
„Kiedy wygrywasz siedemnaście wyścigów w sezonie i robisz to, co zrobiliśmy my, wiesz, że jest to bolesne dla twoich przeciwników” – dodał Horner.
„Jestem pewien, że będą jeszcze bardziej zmotywowani, aby ostro z nami walczyć w przyszłym roku. Przyszły sezon zapowiada się bardzo emocjonująco” – podsumował szef Red Bulla.
- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool