Horner: Uważamy, że absolutnie przestrzegaliśmy limitu kosztów i przepisów

Christian Horner - Oracle Red Bull Racing / © Getty Images / Red Bull Content Pool

Pomimo budzącej spekulacje decyzji federacji o przedłużeniu śledztwa w sprawie budżetów, szef stajni czerwonych byków nadal jest pewien, że jego ekipa nie przekroczyła zeszłorocznego budżetu.

Przed Grand Prix Singapuru pojawiły się doniesienia niemieckich i włoskich dziennikarzy zapoznanych ze sprawą, o tym, że dwie stajnie – Red Bull i Aston Martin, miały przekroczyć limity budżetowe, w tym jedna w sposób znaczny.

Federacja ogłosiła, że sprawa jest aktualnie badana, a jej wynik poznamy jeszcze przed Grand Prix Japonii. W oczekiwanym przez wszystkich komunikacie FIA można było jednak znaleźć wyłącznie informacje o opóźnieniach, a nowy termin został wyznaczony na poniedziałek po wyścigu na torze Suzuka.

„Również spodziewaliśmy się w wyników certyfikacji w środę” – komentował ze zdziwieniem Christian Horner.

„To oczywiście zostało opóźnione dla wszystkich zespołów, dlatego czekamy z zainteresowaniem, aby zobaczyć, co stanie się w poniedziałek.”

„Wciąż uważamy, że absolutnie przestrzegaliśmy limitu kosztów i przepisów, jesteśmy zadowoleni z naszego wyników budżetowych i czekamy na opinie” – dodał.

W podobnym tonie Horner wypowiadał się tydzień wcześniej, w pierwszy weekend wyścigowy po pojawieniu się spekulacji na temat złamania limitów budżetowych. Mimo tłumaczeń, oliwy do ognia dodał fakt, iż szef Red Bulla widziany był z Lawrencem Strollem, szefem drugiej oskarżonej o łamanie limitów stajni, natomiast po drugiej stronie barykady doszło do kilku spotkań między Binotto i Wolffem.

„Szczerze mówiąc ilość hałasu, który był wokół innych tematów, można by pomyśleć, że został zaprojektowany tak, aby trochę rozpraszać” – komentował Horner, odnosząc się do matematycznie możliwego w mistrzostwa Maxa w Singapurze.

„Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, gdzie jesteśmy, gdzie jest nasze zgłoszenie finansów do FIA i wszyscy skupiamy się na tym weekendzie.”

Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool