Kubica coraz bliżej roli etatowego kierowcy w zespole Williams

Na dniach powinna ujrzeć światło dzienne informacja, na którą wielu kibiców sportów motorowych w Polsce i nie tylko czekało. Robert Kubica powróci do roli etatowego kierowcy Formuły 1 i będzie reprezentował zespół Williams.
Jak podają media, Kubica otrzymał wsparcie Orlenu w postaci 10 mln euro, a jego kontrakt z Williamsem ma obowiązywać przez dwa lata. Oficjalna informacja może zostać podana do publicznej wiadomości już w czwartek.
Oznacza to, że Polak zrezygnował z Ferrari, które zaproponowało mu rolę trzeciego kierowcy, a jak zasugerował Mark Hughes, umowa mogła dotyczyć także kilku piątków w Haasie. Swoje zainteresowanie miało wyrazić także Renault, które chciało skorzystać z umiejętności Kubicy w symulatorze.
Nadchodzi moment, na który wielu czekało, ale także który wielu już przekreśliło. Rok temu Kubica był naprawdę blisko podpisania kontraktu, ale sytuację zmieniły testy w Abu Zabi.
Uwzględniając wszystkie zmienne, czyli obciążenie paliwem, opony itp., najszybszym kierowcą weekendu ekipy Williams był Felipe Massa, następnie Siergiej Sirotkin, potem Kubica i Lance Stroll. To, jak i pokaźne wsparcie, jakie wnosił ze sobą Sirotkin, zdecydowało o tym, kto zostanie drugim kierowcą.
Kubica, mając tak dużą przerwę w F1, był zaskoczony zachowaniem aktualnej generacji bolidów oraz opon.
W tym roku sytuacja wygląda inaczej - Kubica ma na swoim koncie więcej kilometrów, a wsparcie Sirotkina nie jest już tak pewne.
Polak dobrze wypadł na testach w Barcelonie oraz jest wyraźnie szybszy od etatowych kierowców w symulatorze.
Pozostaje jednak kwestia osiągów Williamsa. Jednak, w przeciwieństwie do roku ubiegłego, zespół jest przekonany, że rozumie dotychczasowe błędy, dlatego atmosfera panująca wokół samochodu 2019 jest bardziej optymistyczna.
Na ostateczne rezultaty przyjdzie jednak poczekać.