Kubica: Nie jesteśmy w Polsce, ale to dla mnie wyścig domowy

Robert Kubica, który w obydwu rozegranych dziś sesjach treningowych na torze Hungaroring zajmował 19 pozycję, odpowiadał po ich zakończeniu na pytania dziennikarzy.
Zawodników zaskoczyły dziś opady deszczu – pogoda, z którą zazwyczaj nie kojarzy się weekendu wyścigowego rozgrywanego niedaleko Budapesztu. Robert zapytany o swoje odczucia dotyczące warunków na torze stwierdził, że udało mu się wykonać plan na pierwszą sesję, jednak warunki podczas drugiego treningu nie były już tak sprzyjające:
“OK. Warunki były zmienne. Tak czy inaczej, było mało okrążeń, gdy warunki były stabilne. Pojeździliśmy więc i po suchej nawierzchni, i trochę po mokrej. Mieliśmy do sprawdzenia pewne rozwiązania i koncentrowaliśmy się na nich, aby lepiej zrozumieć ich działanie. Pierwszy trening zaczynał się na trochę wilgotnym asfalcie, ale później trochę przeschło. W drugim prawie cały czas było mokro. Takie jest życie. Na pogodę nie mamy wpływu. I tak mieliśmy szczęście w pierwszej sesji, bo wokół toru były gęste chmury, a jednak w większości jechaliśmy po suchym i udało nam się wykonać program.”
Zapytany o nowe elementy w samochodach, Kubica stwierdził, że zespół nie przygotowywał specjalnego pakietu poprawek na ten weekend wyścigowy i kierowcy będą korzystać z elementów przygotowanych na Grand Prix Niemiec:
“Nie mamy nic nowego w samochodzie. Po prostu staramy się bardziej zrozumieć to, co dostaliśmy w Niemczech. To było dla nas ważne i przynajmniej w pierwszym treningu się udało.”
Jednocześnie Polak zauważył, że zachowanie samochodu na mokrej nawierzchni nie poprawiło się względem ubiegłotygodniowego wyścigu:
“Było bardzo ślisko, jak w Niemczech.”
“Jechało się tak samo źle.”
Tradycyjnie już pojawiły się pytania, dotyczące zbliżenia się samochodu FW 42 do pozostałej części stawki. Polski kierowca zauważył jednak, że wpływ warunków panujących na torze bardzo utrudnia wyciąganie wniosków o prawdziwej dyspozycji ich samochodu:
“Jak warunki są zmienne, to nie ma co porównywać każdej sesji. Niektóre warunki krzywdzą nas mniej, niektóre bardziej. Dlatego czasami jest trochę lepiej, a czasami trochę gorzej.”
W nawiązaniu do warunków panujących dziś na torze, Robert był także pytany o jego preferencje pogodowe na sobotnią czasówkę:
“Myślę, że nasze wyniki będą bardzo podobne niezależnie od warunków. Przy każdej pogodzie będzie ślisko, ale ostatecznie dla nas i fanów będzie lepiej, jeśli będzie sucho. Przynajmniej kibice będą mogli zobaczyć prawdziwą prędkość samochodów. Jest tu wielu fanów z Polski, więc wolałbym, żeby jutro było sucho.”
Na koniec Robert Kubica został zapytany jak czuje się przy tak licznym wsparciu polskich kibiców którzy jak co roku tłumnie odwiedzają Hungaroring:
“To bardzo fajne. Choć nie jesteśmy w Polsce, to dla mnie w pewnym sensie wyścig domowy. PRzez to, że jest tak wielu widzów z Polski, czuję się jak w domu. To wspaniałe uczucie i dobrze mieć tu tylu kibiców. Definitywnie mam nadzieję, że dla nich ale też dla nas będzie to dobry weekend." "Na pewno nie będzie łatwo, ale chciałbym, aby im się podobało. Nie mamy zbyt wielu okazji, aby się pokazać tak wielu polskim fanom. Są wszędzie, ale tu jest szczególnie wielka grupa. Mam nadzieję, że będzie to dla nich naprawdę fajny weekend.”