Latifi: Austria to łatwiejsze miejsce na mój debiut w F1

Nicholas Latifi - Williams Racing / © Motorsport Grand Prix

Zdaniem Nicholasa Latifiego, Red Bull Ring jest dla niego o wiele łatwiejszym miejscem na debiut w najszybszej kategorii wyścigowej świata niż tor Albert Park w Australii, ze względu na lepszą znajomość austriackiego obiektu.

Kanadyjczyk jest jedynym tegorocznym debiutantem i już w najbliższy weekend będzie miał okazję wystartować po raz pierwszy w Grand Prix Formuły 1.

Ze względu na pandemię koronawirusa, sezon 2020 nie rozpoczął się według pierwotnych planów, które zakładały inaugurację kampanii w połowie marca w Australii. Dopiero na początku czerwca potwierdzono, że tegoroczne mistrzostwa wystartują w pierwszy weekend lipca na torze Red Bull Ring w Austrii.

Ze względu na rygorystyczne standardy higieny i bezpieczeństwa, jakie zostały opracowane w celu umożliwienia restartu sezonu, podczas tegorocznych wyścigów będą zachowywane wyjątkowe środki ostrożności. Europejskie wyścigi z pewnością odbędą się bez udziału kibiców, a w padoku F1 będzie mogła znajdować się tylko ściśle określona, ograniczona liczba osób.

Siłą rzeczy spowoduje to zmniejszenie aktywności zawodników poza kokpitem bolidu. Dla Nicholasa Latifiego, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z podobnymi obowiązkami na poziomie zawodnika Formuły 1, jest to z pewnością bardzo istotna rzecz. Równie ważnie jest to, że pierwsza runda odbędzie się na dobrze znanym mu torze Red Bull Ring. Kierowca zespołu Williams ścigał się tutaj w ostatnich latach w seriach Formuła 2/GP2, w Formule 3 oraz Formule Renault 3.5.

„Powinno mi pomóc to, że znam dobrze tor w Austrii. Rywalizowałem tutaj co roku, odkąd tylko zacząłem karierę. Obiekt w Australii byłby dla mnie czymś zupełnie nowym, musiałbym go odkryć, a to nie jest najłatwiejsze. Wiele weekendów Formuły 1 zajmują inne rzeczy, które nie są związane z prowadzeniem auta czy współpracą z inżynierami. Bez tego wszystkiego, przypuszczam, że będzie dużo łatwiej” – przyznał Nicholas Latifi.

Naturalnym jest to, że kierowcy przed debiutem, unikając dodatkowej, presji nie mówią bezpośrednio o swoich celach na pierwszy sezon w nowej kategorii wyścigowej. Kierowca zespołu Williams nie jest w tym przypadku wyjątkiem.

„Z punktu widzenia konkretnych rezultatów oraz oczekiwań, jest zbyt wcześnie, żeby móc cokolwiek przewidzieć. Spodziewam się, że mój partner z ekipy, George Russell będzie miał przewagę na początku sezonu, ale chcę wywierać na nim presję, tam gdzie tylko będę potrafił” – wyjaśnił.

„W moim pierwszym wyścigu zamierzam dać z siebie wszystko, ale będę robił to krok po kroku, by szybko nabrać prędkości. Nie mam żadnych złudzeń – dopiero debiutuję w Formule 1 i czeka mnie wiele nauki. Fakt, że musiałem poczekać trochę dłużej niż planowałem, nic nie zmienia.”

Nicholas Latifi zajął miejsce Roberta Kubicy, który w 2019 roku podjął decyzję o zakończeniu współpracy z zespołem Williams. W drugim bolidzie ekipy z Grove zasiądzie niezmiennie George Russell.  

Image: © Motorsport Grand Prix