Lawson o swoim debiucie w Formule 1: To olbrzymi skok w porównaniu do F2

Liam Lawson był widocznie zachwycony oraz wdzięczny zespołowi AlphaTauri za danie mu szansy na wzięcie udziału w jego debiutanckiej sesji treningowej Formuły 1 przed tegoroczną edycją Grand Prix Belgii.

Rezerwowy kierowca Red Bulla i AlphaTauri zastąpił Pierre’a Gasly’ego podczas otwierającej sesji treningowej na Spa-Francorchamps. Skład z Faenzy postanowił zorganizować jeden z dwóch obowiązkowych wyjazdów debiutanta w bolidzie Formuły 1 w tym sezonie.

Lawson pojawił się także w treningu F2, po czym zostawił przedsionek królowej motorsportu na rzecz prowadzenia AT03 na legendarnym belgijskim obiekcie. Był to jego drugi występ z AlphaTauri, ponieważ miał okazję zasiąść za kierownicą ich maszyny podczas testów w Abu Zabi w grudniu zeszłego roku.

Nowozelandczyk był najwolniejszy spośród dziewiętnastu kierowców, którym udało się odnotować jakikolwiek czas. Jego szanse na poprawę wyniku zostały zaprzepaszczone przez opady deszczu, które nawiedziły obiekt w Ardenach podczas ostatnich minut treningu.

„Podobała mi się jazda samochodem po tak kultowym torze, to było szalone doświadczenie” – powiedział Lawson.

„Bolid świetnie się prowadził. Limit był o wiele dalej, niż byłem na to przygotowany. Trochę czasu zajęło mi, aby się do tego przyzwyczaić.”

„Konsekwentnie budowałem swoje tempo na twardych [oponach] i byłem gotowy do szybkiej jazdy na miękkich pod koniec, więc szkoda, że nie miałem okazji do jazdy na poważnie.”

„Chcę bardzo podziękować AlphaTauri i Red Bullowi za danie mi tej szansy. Naprawdę fajnie było spędzić weekend z zespołem, to szalony krok naprzód w stosunku do Formuły 2. [W garażu] jest o wiele więcej ludzi w porównaniu z tym, do czego jestem przyzwyczajony” – kontynuował.

„Taka okazja jest naprawdę świetna dla nas, młodych kierowców. Możemy zrozumieć funkcjonowanie zespołu F1 i nauczyć się jak najwięcej. Kochałem każdą dzisiejszą sekundę i jestem bardzo wdzięczny za tę możliwość” – podsumował Lawson.