Leclerc: Doszedłem do granic możliwości, a czwarta lokata to bardzo dobry wynik

Charles Leclerc postawił wszystko na jedną kartę podczas sobotniej czasówki na torze Jeddah Corniche, co przełożyło się na czwartą pozycję startową do GP Arabii Saudyjskiej.
Monakijczyk z dużą niepewnością podszedł do rywalizacji o najlepszą lokatę startową do przedostatniej rundy tegorocznej kampanii, czego powodem był wypadek w drugim piątkowym treningu na szczycie zakrętu dwadzieścia trzy i mocne rozbicie bolidu SF21.
Szybki obiekt w Arabii Saudyjskiej, na którym średnia prędkość przekracza 250 kilometrów na godzinę, wywołuje u kierowców zachwyt, jednak jeden mały błąd powoduje ogromne konsekwencje, których po wypadku w piątek chciał uniknąć Leclerc.
Kierowca Ferrari po wywalczeniu czwartej lokaty do Grand Prix Arabii Saudyjskiej przyznał, że odbudowa pewności siebie trwała już od pierwszych okrążeń w sobotnim treningu, co przełożyło się na dobre ostatnie okrążenie w Q3.
„Podczas kwalifikacji chodziło o odzyskanie pewności siebie na tym torze i pracowałem nad tym od pierwszego okrążenia w trzeciej sesji treningowej do ostatniego w kwalifikacjach. Naprawdę doszedłem do granic możliwości, a czwarta lokata to bardzo dobry wynik, którego się nie spodziewaliśmy” – przyznał Charles Leclerc.
„Jestem trochę bardziej niż szczęśliwy. To tylko kwalifikacje, a wyścig jest w niedzielę, ale po piątku trudno było wrócić i po prostu posiadać w samochodzie stuprocentową pewność siebie.”
„Zrobiłem to krok po kroku i na ostatnim okrążeniu w Q3 to wykorzystałem, szczególnie w dwudziestym drugim zakręcie” – podkreślił Monakijczyk. „Naprawdę myślałem, że straciłem panowanie nad autem, jednak udało się je odzyskać i zyskałem dużo czasu na okrążeniu w porównaniu do ostatniego, dojeżdżając do dwudziestego drugiego nawrotu.”
„Jestem bardzo zadowolony, że mogę wystartować z czwartej pozycji i mam nadzieję, że w niedzielę podczas wyścigu zmaksymalizujemy ten wynik” – dodał kierowca Ferrari. „To będzie trudne, ale nasze tempo wyścigowe wygląda na mocne i optymistycznie patrzę w niedzielną rywalizację.”
- Image: © Scuderia Ferrari