Leclerc o swoich szansach na mistrzowski tytuł: Wygląda to słabo

Charles Leclerc - Scuderia Ferrari / © Scuderia Ferrari

Charles Leclerc, kierowca zespołu Scuderia Ferrari, po wyścigu o Grand Prix Holandii, przyznał, że jego szanse na zdobycie tytułu mistrza świata w sezonie 2022 drastycznie zmalały.

Po zdobyciu trzeciego miejsca w trakcie niedzielnej rywalizacji na Zadvoort, Leclerc oddalił się o kolejne jedenaście punktów od lidera w klasyfikacji kierowców Formuły 1.

Na chwilę obecną Monakijczyk znajduje się na drugim miejscu w tabeli mistrzowskiej z 201 punktami i traci aż 109 oczek do przewodzącego zawodnika Red Bulla, Maxa Verstappena.

Tuż za kierowcą Ferrari znajduje się tymczasem Sergio Perez, który, mimo identycznego dorobku punktowego, jest niżej w tabeli, ponieważ wygrał mniej wyścigów w trwającym sezonie.

Po zakończeniu niedzielnego wyścigu Leclerc przyznał, że jego szanse mistrzowskie „wyglądają słabo”.

„Red Bull jest w tej chwili szybszym samochodem, zwłaszcza w tempie wyścigowym. Wydawało się, że Mercedes również zyskał nieco na wydajności w wyścigu” – powiedział podopieczny Ferrari. „W kwalifikacjach myślę, że jesteśmy bardzo blisko.”

Czasówkę do Grand Prix Holandii Leclerc zakończył z czasem gorszym o jedynie 0.021 sekund od Verstappena. Mimo obiecującego wyniku w sobotę, wyścig Ferrari nie ułożył się tak, jak się tego spodziewano. Start na używanej miękkiej mieszance spowodował, że ich kierowcy musieli zjechać na pit stop wcześniej od swoich rywali, zawodników Mercedesa, tym samym, oddając im szansę na wykorzystanie niespodziewanej strategii.

„Na miękkich [oponach] myślę, że byliśmy mocni, ponieważ biorąc pod uwagę, że mieliśmy używane opony, w porównaniu z nowym ogumieniem u Maxa, byliśmy stosunkowo szybcy” – wyjaśnił Leclerc.

„Na pośrednim ogumieniu, z jakiegoś powodu, nie czułem się tak dobrze i podobnie było na twardej mieszance. Jednak niespodzianka to przede wszystkim Mercedes na twardych oponach – byli wyjątkowo szybcy. Może uda nam się czegoś od nich nauczyć.”

Leclerc, po okresie wirtualnej neutralizacji, spadł na czwartą pozycję, stając się ofiarą kierowców, którzy wykorzystali sytuację na torze, aby wymienić swoje opony.

Monakijczyk jednak nie powtórzył swojego błędu, gdy kilka okrążeń później na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa i przy pierwszej okazji zjechał po świeży zestaw miękkiego ogumienia.

Przewaga świeższej i szybszej mieszanki pomogła kierowcy Ferrari odzyskać wcześniej utraconą trzecią lokatę, wyprzedzając Hamiltona na starych oponach.

Mimo to Leclerc uznaje podium jedynie za nagrodę pocieszenia, a nie za satysfakcjonujący wynik: „Myślę, że jesteśmy rozczarowani jako zespół.”

Na dodatek, obecna specyfikacja konstrukcji Ferrari, która charakteryzuje się wysoką szybkością w zakrętach, sprawia, że kolejne Grand Prix na torze Monza nie będzie łatwiejsze.

„Na papierze to niestety nie jest nasz najlepszy tor” – podkreślił Leclerc. „Nie mogę się doczekać tam startu, [ale] weekend na papierze będzie nieco trudniejszy.”

Image: © Scuderia Ferrari