Masi: W Arabii Saudyjskiej zmagaliśmy się z pewnymi problemami

Michael Masi potwierdził, iż obiekt w Arabii Saudyjskiej doczeka się kilku drobnych modyfikacji po szalonych wydarzeniach z minionego weekendu.
Uliczny tor w Dżudzie budzi mieszane uczucia wśród kierowców Formuły 1, gdyż część z nich jest zachwycona specyfikacją tego obiektu, a reszta natomiast krytycznie wypowiada się na temat m.in. poziomu bezpieczeństwa na tej pętli.
Głównym problemem w tym przypadku jest przede wszystkim fakt, że na torze znajduje się kilka ślepych zakrętów, które w połączeniu z szybkim fragmentami stwarzają spore zagrożenie, o czym przekonał się podczas minionego weekendu m.in. Nikita Mazepin, który cudem uniknął kolizji z Lewisem Hamiltonem podczas trzeciego treningu.
„To naprawdę bardzo fajny tor, ale jest jednak bardzo niebezpieczny, gdyż szybkie fragmenty przeplatają się tu z łukami i ślepymi zakrętami. Patrząc na niektóre onboardy, jest to dość przerażające” - przyznał Sergio Perez.
„Mam po prostu wrażenie, że ten obiekt jest zbyt ryzykowny przy dużych prędkościach, zwłaszcza gdy dochodzi do wymijania innego bolidu. Uważam, że jest to niepotrzebne ryzyko.”
W odpowiedzi na sugestie zawodników, dyrektor wyścigowy FIA potwierdził, że przed marcowym wyścigiem w Arabii Saudyjskiej poczynione zostaną pewne prace poprawkowe.
„Myślę, że organizatorzy tego Grand Prix wykonali kawał solidnej roboty, bowiem udało im się stworzyć tak imponujący obiekt w bardzo krótkim czasie, co jest oczywiście zasługą wszystkich osób, które były zaangażowane w ten projekt” - stwierdził Michael Masi.
„Zamierzamy wdrożyć jednak kilka poprawek, które obejmą całą długość toru. Podczas weekendu musieliśmy się zmierzyć z pewnymi problemami, ale należy pamiętać, że były to debiutanckie zawody w tym miejscu, więc pewne niedociągnięcia się w pełni zrozumiałe.”
„Czeka nas więc trochę dostrajania, ale nie będą to żadne poważne prace, które wpłyną na aktualny układ tego toru.”
- Image: © Pirelli Motorsport