Brown: Prestiż jest główną nagrodą za trzecie miejsce, a nie pieniądze

Zak Brown, dyrektor generalny McLarena, uważa, że zdobycie przez jego zespół trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej konstruktorów jest o wiele bardziej prestiżowe niż jakiekolwiek korzyści finansowe wynikające z tego tytułu.
Stajnia z Woking w ostatnich miesiącach przeszła gruntowną restrukturyzację, która przyniosła widoczne korzyści. Efektem ciężkiej pracy był tegoroczny sezon, w którym brytyjski zespół po raz pierwszy od 2012 roku zakończył zmagania w pierwszej trójce najlepszych ekip.
„To kwestia prestiżowa. Oczywiście pieniądze są ważne, ale siedząc w alei serwisowej, myślisz tylko o względach sportowych. Dopiero w poniedziałek przychodząc do biura ważne stają się finanse” – przyznał Amerykanin w rozmowie z serwisem Motorsport.com
„Zespół wykonał świetna robotę. W weekend pozyskaliśmy nowego inwestora, a potem zdobyliśmy trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Mieliśmy bardzo dobry samochód, ale trzeba przyznać, że zeszłoroczny Mercedes (Racing Point) był szybszy.”
„Nie można tego ująć lepiej. Mogliśmy być na piątym miejscu i rozmawiać dziś zupełnie inaczej.”
49-latek zaznacza także, że w przyszłym roku zmniejszenie dystansu do Mercedesa i Red Bulla będzie trudnym zadaniem. Były kierowca wyścigowy dodał również, że spodziewa się odrodzenia ekipy z Maranello, która po dużych problemach zakończyła tegoroczne zmagania na szóstej lokacie.
„Myślę, że będzie trudniej. Musimy twardo stąpać po ziemi i spodziewać się, że Ferrari wróci mocne, z dwoma bardzo dobrymi kierowcami jakimi są Charles i Carlos. Powinni być tam, gdzie spodziewaliśmy się ich w tym roku, więc może być naprawdę ciężko.”
„Mamy teraz wszystko, czego potrzebujemy, zwłaszcza jeśli chodzi o naszych inwestorów. Andreas [Seidl] wykonał świetną robotę. Będzie to dla nas nowy początek, chociaż będzie znacznie trudniej.”
Zdaniem Browna, to właśnie odpowiedni dobór kierowców pozwolił McLarenowi pokonać Racing Point i Renault w walce o najniższe miejsce na podium.
„Ocon był mocny pod koniec sezonu, ale to Daniel prowadził cały zespół. Podobnie było w Racing Point, gdzie Sergio Perez wyniósł ekipę na zupełnie inny poziom. Myślę więc, że skorzystaliśmy na tym, że mieliśmy w tym sezonie dwóch znakomitych kierowców” – zakończył.
- Image: © McLaren F1