McLaren chce poprawić jakość pit-stopów

Szef zespołu McLaren, Andreas Seidl przyznał, że zespół stara się poprawić w kwestii skuteczności pit-stopów. Podaje on w szczególności sytuacje z ubiegłorocznego GP Meksyku i GP 70-lecia Formuły 1 na Silverstone.
„To jest obszar, w którym jeszcze nie jesteśmy tam, gdzie chcemy być” – przyznał Seidl.
W sezonie 2019 na Autódromo Hermanos Rodríguez postój w boksach zakończył się dla Lando Norrisa niedokręconym przednim lewym kołem. To z kolei spowodowało kompletne rozsypanie się strategii dla drugiego kierowcy, Carlosa Sainza. Oba auta odpadły z wyścigu i nie zdobyły wtedy punktów.
W tym sezonie zaś, podczas Grand Prix na Silverstone, Sainz przyznał, że zespół stracił szansę na pewne punkty przez zbyt długi postój u Hiszpana, spowodowany usterką pistoletu. Na dodatek kierowca musiał jeszcze przepuścić wjeżdżającego do boksów Estebana Ocona.
Mimo to Seidl uważa, że w porównaniu z zeszłym sezonem, McLaren zanotował na chwilę obecną poprawę w tej kwestii.
„Jeśli porównamy rok 2019 i 2020, to jestem zadowolony z rozwoju naszego sprzętu. W tym roku nie mieliśmy aż tak katastrofalnego pit-stopu. W 2019 roku auta dwukrotnie traciły koła i kierowcy musieli się zatrzymywać.”
„Jesteśmy solidniejsi. W tym samym czasie straciliśmy jednak szybkość i spójność. Niestety nie ma drogi na skróty. Ciężko pracujemy nad doskonałością i powracaniem na właściwe tory. W ostatnich kilku wyścigach udało nam się konsekwentnie wykonać pit-stop w czasie poniżej trzech sekund. Na Monzy, pomimo podwójnego restartu, mieliśmy drugą i trzecią najszybszą wymianę opon. Jesteśmy na dobrej drodze.”
Niemniej szef McLarena uważa, że zespół konsekwentnie podchodzi do pracy i w efekcie osiągają bardzo dobre występy w tym roku. Ekipa z Woking zajmuje obecnie trzecie miejsce w mistrzostwach świata konstruktorów i ma na koncie drugie miejsce zdobyte przez Carlosa Sainza oraz trzecie, które padło łupem Lando Norrisa.
„Obecnie mamy samochód, którym zawsze byliśmy w stanie wejść do Q3, niezależnie od toru” – powiedział.
„W niedzielę zawsze jesteśmy w stanie zdobyć punkty. Renault i Ferrari mają bardziej wyraźne różnice w osiągach. To pokazuje, że mamy dobre ustawienia w naszym samochodzie. Ogólnie mamy czwarty najlepszy samochód pod względem osiągów. To krok naprzód w porównaniu z rokiem 2019. W mistrzostwach zajęliśmy czwarte miejsce, ale średnio mieliśmy piąty najszybszy samochód” – zakończył Seidl.
- Image: © McLaren F1