McLaren żąda działań ze strony FIA w sprawie elastycznych tylnych skrzydeł

Szef zespołu McLaren, Andreas Seidl, zapowiedział protest w sprawie elastycznych tylnych skrzydeł i namawia FIA do jak najszybszych działań przeciwko każdemu zespołowi, który złamał regulacje techniczne.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa od Grand Prix Francji wprowadzi dokładniejsze i bardziej rygorystyczne testy elastyczności, jednak już w Baku będzie monitorować nadmierne uginanie się skrzydeł za pomocą nagrań wideo.
W ocenie amplitudy ugięcia mają pomóc specjalne zielone naklejki, które zostały umieszczone w newralgicznych miejscach na tylnych skrzydłach wszystkich bolidów.
Seidl twierdzi, że każde znaczne odgięcie, podobne do tego zarejestrowanego w Barcelonie, powinno być natychmiastowo karane przez sędziów wyścigowych już w Baku.
„Z naszego punktu widzenia, jeśli ponownie pojawią się takie ugięcia skrzydeł jak w Barcelonie, powinny zostać podjęte działania jeszcze w ten weekend” – powiedział Andreas Seidl.
Szef McLarena zaznaczył jednak, że oprócz badania stopnia uginania się skrzydła, FIA powinno sprawdzić konstrukcje danego elementu i to, czy celowo zostało zaprojektowane w taki sposób, aby łamać przepisy.
„Tu nie chodzi jedynie o odchylenie, które widzisz. Ważne jest, aby FIA przyjrzała się, w jaki sposób powstaje te ugięcie.”
„Sytuacja, w której dany element został tak zaprojektowany, aby przejść wymagany przepisami test, a potem, w warunkach wyścigowych jego ugięcie jest nadmierne, stanowi naruszenie artykułu 3.8, zabraniającego wykorzystywania ruchomych powierzchni aerodynamicznych.”
Jeśli FIA nie podejmie działań w sprawie potencjalnego nielegalnego skrzydła, każdy zespół może złożyć formalny protest.
„Nie chce wdawać się w dyskusję na temat protestu” - powiedział Seidl, nawiązując do stanowiska McLarena w tej sprawie.
„Ogólnie rzecz biorąc, nie ma sensu robienia czegoś przed danym wydarzeniem, ponieważ zainteresowane zespoły mogą wymienić tylne skrzydła w sobotę rano.”
Mimo odważnych zapowiedzi McLarena szef techniczny Alpine, Marcin Budkowski, uważa, że byłby bardzo zaskoczony, gdyby podczas Grand Prix Azerbejdżanu, któryś z zespołu zdecydował się na złożenie protestu.
Budkowski przyznał jednak, że według niego, wprowadzenie testów we Francji zmusi ekipy do zmian tylnych skrzydeł, a to spowoduje, że zespoły nie zdecydują się na dalsze kroki prawne.
„Przede wszystkim, zaprojektowaliśmy nasze tylne skrzydło zgodnie z przepisami” - podkreślił Polak dla Sky Sports F1.
„Nasze tylne skrzydło jest całkowicie legalne. FIA ma prawo do wprowadzenia nowych testów skrzydeł lub każdej innej części auta. Taki jest proces i my to akceptujemy.”
„Przeprowadziliśmy kilka własnych testów i będziemy musieli zmienić, w pewnym stopniu, nasze skrzydło na kolejny wyścig. Uważam, że podobnie będzie musiało postąpić większość zespołów.”
„Niezależnie od tego, czy będzie protest, byłbym bardzo zaskoczony, gdyby tak się stało, ponieważ FIA zlokalizowało problem i stworzyło rozwiązanie w postaci nowych testów we Francji. Dodatkowo dała zespołom wystarczająco dużo czasu na zmianę omawianego elementu.”
„Proces jest prawidłowy, FIA wykonało swoją pracę, a od następnej rundy będziemy mieli nowe ograniczenia, które każdy będzie respektować” - podsumował Budkowski.

- Image: © Getty Images / Red Bull Content Pool