Mercedes: Decyzja o zostawieniu Hamiltona na torze, była ryzykowna

Mercedes uważa, że postąpił słusznie, nie wzywając Lewisa Hamiltona na zmianę opon podczas wywołanego przez awarię bolidu Bottasa samochodu bezpieczeństwa w trakcie Grand Prix Holandii.
Hamilton spadł z pierwszego miejsca na czwarte, gdy podczas neutralizacji, zespół zdecydował się zostawić go na pośredniej mieszance. Po restarcie wyścigu Brytyjczyk został wyprzedzony przez trzech kierowców na miękkim ogumieniu, w tym przez zespołowego kolegę, George’a Russella, który skorzystał z okazji, by zjechać po świeży komplet.
Po zakończeniu wyścigu Hamilton wściekle skrytykował przez radio swój zespół, oskarżając go o „zniszczenie” wyścigu.
„To było coś strasznego” – powiedział Hamilton po wyścigu. „Byłem tak blisko, ścigałem się o zwycięstwo, a potem dosłownie zostałem zjedzony. Myślę, że moja reakcja była uzasadniona.”
Wolff powiedział, że zespół zgodził się przed wyścigiem, iż będą odważni w swoich strategicznych decyzjach, ponieważ chcieli zdobyć pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
„Czy podejmujemy ryzyko, aby wygrać wyścig? Tak, podejmujemy ryzyko” – powiedział szef ekipy z Brackley.
„Lewis miał opony, które miały jakieś pięć okrążeń. Utrzymanie pozycji było rzeczą do zrobienia.”
„Niestety to mu się nie udało, ale woleliśmy podjąć ryzyko, bo mogło się okazać, że to świetna decyzja.”
Żadna z alternatywnych opcji dostępnych dla Mercedesa nie zwiększyłaby ich szans na zwycięstwo, przyznał dalej Wolff.
„Mogliśmy wybrać jeden z dwóch scenariuszy. Albo zjechać na zmianę opon i stracić pozycję na torze, albo zostać i liczyć na to, że Lewis będzie w stanie utrzymać się przed Maxem.”
„Chcieliśmy po prostu zmaksymalizować nasze szanse na zwycięstwo. Tak, to była ryzykowna decyzja, ale nie żałujemy jej” – podsumował Toto Wolff.
- Image: © Mercedes-AMG Petronas Formula One Team / LAT Images