Mercedes myśli nad zmianą koncepcji bolidu

Toto Wolff przyznał, że musi porozmawiać z inżynierami, by rozważyć zmiany w projekcie tegorocznego auta, ponieważ według niego z obecną konstrukcją kierowcy Mercedesa nie mają szans na walkę o tytuł w tym sezonie.

George Russell i Lewis Hamilton wystartują do Grand Prix Bahrajnu z szóstej i siódmej pozycji. Brytyjczycy stracili do Maxa Verstappena, zdobywcy pole position, ponad sześć dziesiątych sekundy. Wynik ten może sugerować, że Mercedes, który pod koniec sezonu 2022 doganiał rywali, znów oddalił się od czołówki.

Po zmianie regulacji technicznych od sezonu 2022 stajnia z Brackley konsekwentnie stosowała koncepcję wąskich bocznych części nadwozia (tzw. sidepodów), na co nie zdecydował się żaden inny zespół w stawce. W tym roku niemiecki skład kontynuuje ten projekt, ale szef ekipy, Toto Wolff, widzi już na starcie sezonu, że konieczna będzie zmiana tej koncepcji, by umożliwić kierowcom powrót do walki o najwyższe cele.

„Nie sądzę, aby nasz pakiet okazał się ostatecznie konkurencyjny” – powiedział Austriak. „Przez zimę daliśmy z siebie wszystko, a teraz musimy się przegrupować, usiąść do rozmów z inżynierami, którzy są elastyczni, jeśli chodzi o te kwestie, i chcemy zdecydować, w jakim kierunku mamy się rozwijać i ścigać innych, aby być konkurencyjnym i wygrywać wyścigi.”

„Nie jest tak, jak w zeszłym roku, kiedy zdobyliśmy wiele podiów i byliśmy zadowoleni z postępów. Jestem pewny, że w tym sezonie również możemy wygrywać wyścigi, ale musimy spojrzeć na średnio i długoterminową perspektywę oraz na to, jakie decyzje trzeba podjąć.”

Ekipa z Brackley chce zmodyfikować konstrukcję nadwozia na kolejne weekendy wyścigowe, ale Wolff przewiduje, że nie wystarczy to do zmniejszenia straty na tyle, by myśleć o walce o mistrzostwo.

„Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale zdecydowanie w dłuższej perspektywie potrzebujemy po prostu samochodu, który pozwoli nam walczyć o ósme mistrzostwo.”

Mercedes traci do rywali głównie w szybkich zakrętach, natomiast w wolnych nawrotach ma dobre tempo. Mimo tego, że zimą zespół osiągnął założone przez siebie cele, Wolff jest praktycznie przekonany, że jedynym sposobem na dogonienie rywali jest zmiana koncepcji bolidu.

„W tym zespole interesuje nas problem, a nie to, kto zawinił. Jesteśmy odpowiedzialni i mamy wszystkie składniki, aby odnieść sukces – ludzi i infrastrukturę, dzięki którym wygraliśmy osiem mistrzostw z rzędu.”

„Popełniliśmy błąd w zeszłym roku i myśleliśmy, że możemy to naprawić, trzymając się tej koncepcji samochodu, ale to nie wyszło. Musimy skupić się na tym, co naszym zdaniem może być właściwym kierunkiem – na tym, czego nam brakuje, dlatego dane z tego weekendu są bardzo ważne.”

„Widzieliśmy na GPS'ie, gdzie brakuje nam prędkości i wiemy, gdzie jesteśmy dobrzy. Musimy po prostu ustalić, z czego to wynika i czy większe sidepody lub jakieś bardziej subtelne zmiany poprawią nasze osiągi. Zdecydowanie będziemy musieli pójść nieznaną nam jeszcze drogą” – zakończył Austriak.